Krychowiak przetrwał trenera – ot, taki świąteczny prezencik
Autor wpisu: Marcin Kalita 2 kwietnia 2018 14:37
Alan Pardew nie jest już trenerem West Bromwich Albion i Grzegorza Krychowiaka. Dla zespołu to i tak za wiele nie zmienia, bo utrzymanie w Premier League to już nic więcej jak tylko marzenie ściętej głowy. Natomiast może coś zmieni to w sytuacji samego „Krychy”. Może…
Związek Alana Pardew z Krychowiakiem, jak zapewne pamiętamy, był krótki, acz burzliwy. Trwał cztery miesiące, w których wiele się działo, bo Pardew Krychowiaka to nie zauważał, to na niego stawiał, ba – zimą przez chwilę go nawet żegnał, by za chwilę na chwilę się do niego przekonać, aż wreszcie skończyło się to wszystko starciem i karą finansową dla Polaka.
Najlepszy moment obaj panowie mieli na początku 2018 roku, gdy „Krycha” grał, a nawet efektownie asystował, a WBA z czterech kolejnych meczów trzy wygrało (dwa spotkania w Pucharze Anglii) i jeden zremisowało. A potem… wszystko się dokumentnie popsuło.
Dziś WBA jest na dnie tabeli po serii ośmiu porażek z rzędu (dziewięciu licząc z pucharową). Krychowiak od dwóch spotkań „grzeje ławę” – po tym jak schodząc w 59. minucie meczu z Leicester nie podał szkoleniowcowi ręki. Ba, rozzłoszczony rzucał jakimiś mocnymi słowy pod nosem i nadąsany usiadł w boksie swego zespołu.
Polak dostał karę finansową – wysokości jednej tygodniówki, no i u Pardewa już więcej nie zagrał,
To oczywiście był problem – nie dlatego, że tak kochamy WBA, ale dlatego, że Krychowiakowi groziła bezczynność do końca rozgrywek Premier League. A to dla jego dyspozycji w reprezentacji wręcz „sportowe zabójstwo” można powiedzieć. Wiemy dobrze, że „Krycha” to taki piłkarz, który może grać dobrze tylko wtedy, kiedy… gra. W WBA miał nie grać. Może i dlatego właśnie Adam Nawałka podczas ostatnich meczów towarzyskich szukał innych rozwiązań w środku pola – z Koreą Południową zamiast na Krychowiaka postawił na Tarasa Romańczuka, choć na logikę zdawało się, że to właśnie pomocnik WBA powinien dostawać minuty do gry.
Nic to, Krychowiak póki co dostał taki mały świąteczny prezent, choć przecież trudno prorokować, co to dla niego znaczy. Z drugiej strony – gorzej niż u Pardew już miał nie będzie. To jedyny pewnik. Czy będzie miał lepiej? Pytanie na razie bez odpowiedzi. WBA traci 10 punktów do bezpiecznej strefy i spadku nie uniknie. A to znaczy, że raczej klub będzie kończył sezon już mocno myśląc o następnym.
Krychowiak jest tylko wypożyczony z PSG i oczywiste, że nikt w WBA nie zamierza go zatrzymywać choćby dzień dłużej niż to konieczne. Nie są to okoliczności sprzyjające w inwestowanie przez nowego trenera w piłkarzy o podobnej do Krychowiaka sytuacji.
Póki co drużynę prowadzić będzie Darren Moore – asystent Pardew.
Inne artykuły o: Zagranica