Glik zamieszany w stratę trzech goli Monaco. Jardim – sędzia go „popsuł”!

AS Monaco zgubiło sensacyjnie punkty w Tuluzie remisując 3:3, a Kamil Glik był niestety główną postacią przy wszystkich bramkach dla rywali. Kontrowersji jednak w tym nie brakowało. Trener Leonardo Jardim na koniec oskarżył sędziego, że ten „popsuł” mu polskiego stopera!

O co poszło? Przede wszystkim o wielką kontrowersję przy drugim golu dla Tuluzy, którego gospodarze strzelili z rzutu karnego. Sędzia Benoit Millot dopatrzył się faulu właśnie Glika na Yaya Sanogo, co rozsierdziło samego Glika i jego kolegów – to były krótkie wyładowania, ale prawdziwą burzę z piorunami zdarzenie wywołało w mediach społecznościowych. Fani Tuluzy karnego uznali oczywiście za oczywistość, fani Monaco, ale też i większość postronnych widzów za kolejny akt nieudacznictwa francuskich arbitrów, którzy wśród kibiców Ligue 1 nie cieszą się specjalną estymą.
Komentarz najcelniejszy? Gdyby takie faule gwizdano w Szkocji, w każdym meczu byłoby ze… sto karnych!

Tak czy siak – karny był i gol kontaktowy dla Toulouse na 2:3 w 78. minucie także (Monaco w tym meczu prowadziło od 8. minuty 1:0, a w drugiej połowie 3:1).
Wygrany, zdawało się, mecz zaczął Monaco nieoczekiwanie wymykać się z rąk. W 87. minucie piłkę na środku pola karnego dostał znów wspomniany Sanogo, niestety w zadziwiający łatwy sposób okręcił się wokół stojącego mu za plecami Glika i już bez przeszkód strzelił do bramki. 3:3 – Monaco remisuje z 16. zespołem w tabeli.
Niestety, Glik był zaplątany i w pierwszego gola dla rywali – nie sięgnął w okolicach 5. metra dość prostej piłki dogrywanej ze skrzydła, co było kluczowe w tamtej akcji Tuluzy (na 1:1).
Po meczu jednak trener Leonardo Jardim przede wszystkim wylał żale na arbitra – za podyktowanie wspomnianego karnego, ale także za konsekwencje tamtej sytuacji w grze Glika.
– Ten niesłuszny karny zmienił wszystko, bo Glik przy trzeciej bramce nie chciał zbyt mocno zaatakować rywala. Bał się kolejnego karnego. Ten błąd arbitra zmienił psychikę mojego piłkarza! – zagrzmiał trener Monaco znany z tego, że nie zwykł owijać w bawełnę tego, co go boli.

Poniżej skrót z meczu ASM, faul Glika – w okolicach 5.15.