Panie Nawałka, pan da tego „Makiego” na Kazachów!

Autor wpisu: 3 września 2017 22:48

Trzeba coś zmienić! To jasne. „Coś”, czyli w tym wypadku „kogoś”. Ogniw do wymiany po meczu z Danią nie brak. Ale – skoro kogoś odstawiają, to kogoś będą wstawiać. Maciej Makuszewski na Kazachów? A dlaczego nie. I dorzucić mu jeszcze Jacka Góralskiego!

Przed każdym meczem podkreślamy, że Adam Nawałka jest trenerem nie uznającym dawania sygnałów, co i jak pozmienia w personaliach drużyny. Bo… „zawodnicy dowiedzą się o tym na odprawie przedmeczowej”. Ale wręcz nieprawdopodobne, by na murawę Stadionu Narodowego przeciwko Kazachstanowi wybiegła ta sama jedenastka, co przeciwko Danii.
Nie dlatego, by kogoś „karać” za 0:4, to nie przedszkole. A dlatego, by zmienić z gorszego na lepsze.

Selekcjoner dzień przed meczem z Kazachstanem mówi: – Zwycięstwa cieszą, porażki uczą. Wyciągniemy wnioski. Będziemy wystrzegać się popełnianych tam błędów. To dla nas świetny materiał szkoleniowy, jeśli chodzi o dalszą pracę sztabu szkoleniowego i zawodników. Mam na myśli założenia, grę w obronie, przygotowanie mentalne.
Wnioski personalne? Zapewne będą. A pierwsze, co się nasuwa, to: trenerze, dawaj na Kazachów „Makiego”! Maciej Makuszewski do kadry wskoczył dość nieoczekiwanie, bo w wieku 28 lat. Absolutnie zasłużenie, bo po lekkich potknięciach czy w Lechii, czy w Vitorii budował się w Lechu konsekwentnie. A obecny rok to ewidentne wejście na „wyższy poziom”. Ma dynamikę, pomysł na grę, nie boi się podejmować decyzji na boisku. W tym sezonie strzelił już dwa gole, ma pięć asyst.
Przeciwko Danii wszedł w 67. minucie, wiele nie zdziałał – jak i inni, ale swoją energetyczną pieczątkę starał się postawić. Trzeba mu dać szansę! Jakub Błaszczykowski z Danią był wyraźnie przygaszony – być może to efekt niedawnego urazu, przez który Kuba nie grał w lidze. Ale tym bardziej potrzebuje podmiany. Aż wydaje się nieprawdopodobne, by piłkarza, który w Wolfsburgu pauzował właśnie dwa tygodnie, wystawiać od razu na dwa mecze w ciągu trzech dni.

– Naprawdę przeżywam wspaniały czas, a przecież na to powołanie – nie ma co ukrywać – trochę się wyczekałem. Teraz, po telefonie od trenera Nawałki, dostałem takiego pozytywnego kopa, motywującego do jeszcze cięższej pracy. Już nie mogłem się doczekać zgrupowania. Strasznie ciekawy jestem tej kadry, treningów, klimatu. Cieszę się jak dzieciak – mówił nam kilka dni temu, przed przyjazdem na kadrę.
Właśnie ten „pozytywny kop” jest potrzebny drużynie, która wyjdzie walczyć o punkty eliminacji MŚ, jak dawno już nie był.
Na tego pozytywnego kopa liczymy i na lewem skrzydle – bo przecież Kamil Grosicki obiecywał, że mimo zamieszania transferowego, na mecz kadry włączy swoje „turbo”. Z Danią nie włączył.

Makuszewski i Grosicki na skrzydłach powinni zrobić Kazachom dwie trąby powietrzne. Arkadiusz Milik wspomagający Roberta Lewandowskiego i gra w systemie 4-4-2 to też ciekawa opcja.
Ale też trzeba zadbać, by ktoś Kazachów potrafił zatrzymać, gdyby chcieli się przespacerować w drugą stronę. I tu lekarstwo wydaje się pod ręką. Jacek Góralski! Pamiętacie, jak Góralski zatrzymał Vadisa w meczu Jagi z Legią? U Kazachów, ile byśmy nie mówili o rozwoju ich futbolu, jednak Vadisa nie ma. Ani nikogo porównywalnego. Walczak Góralski sobie poradzi. Jak trzeba na łokcie i kuksańce – też.

Na pewno zmiany nie ominą linii obrony. Tu naturalne wydaje się postawienie Macieja Rybusa za Artura Jędrzejczyka. Naturalne choć nieoczywiste. Bo Rybus w Lokomotiwie Moskwa raczej jest ustawiany wyżej, aczkolwiek Lokomotiw na ogół gra inaczej niż reprezentacja – na tak robiące się modne ustawienie z trzema obrońcami.
No i wielce dziwne będzie, jeśli przeciwko Kazachom zagra Michał Pazdan. Jego pomyłek chwilowo już dość. Powinien odpocząć i odtajać. Jako zmiennik – kierując się dotychczasową filozofią Nawałki – nasuwałby się Thiago Cionek. Choć oczywiście są jeszcze Marcin Kamiński i Jan Bednarek. Szczerze – żadna opcja na tę chwilę nie przekonuje bez wątpliwości, ale ktoś buławę w tornistrze dostanie.

Zmiany w drużynie będą, to na pewno. Oby do tego były jeszcze odważne i trafione. Jak mówi Robert Lewandowski: „Margines błędu mieliśmy. Ale wyczerpaliśmy go za szybko.” Teraz na błędy już nie ma miejsca. Także te personalne.

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli