Boniek o raporcie: – Chcieliście, to macie. I o nowych standardach w kadrze: – Nie można grać w reprezentacji, będąc rezerwowym w klubie

Autor wpisu: 7 września 2018 11:25

Kilka dni temu PZPN opublikował pomundialowy raport Adama Nawałki, choć wcześniej ze strony centrali padały głosy, że nie ma potrzeby go ujawniać, bo praktycznie wszystkie wnioski selekcjoner przekazał na konferencji. Fakt, raport nie tylko nie zwala z nóg, jest ogólnikowy – mimo 90 stron! – i nic nowego specjalnie nie wnosi. Czemu więc ostatecznie się ukazał? – Widząc, że jest zapotrzebowanie społeczne, by go pokazać, stwierdziliśmy, że nie ma sensu go ukrywać – powiedział w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” Zbigniew Boniek.

Prezes PZPN najchętniej nie wracałby do tematu mistrzostw. W sumie się nie dziwimy – zawsze milej rozmawia się o sukcesach niż porażkach, ale co zrobić, skoro wszystkim ten mundial nadal odbija się czkawką. Raport z założenia miał być wewnętrzną sprawą związku, ale po tym jak Niemcy ujawnili swój (bardzo szczegółowy), a przez media przewaliła się fala krytyki na PZPN, decyzję zmieniono.
– Widząc, że jest zapotrzebowanie społeczne, by go pokazać, bo Niemcy po kompromitacji zrobili dużą prezentację, stwierdziliśmy, że nie ma sensu go ukrywać. Raport to ogólne przekazanie informacji o tym, co się działo przez ostatnie pół roku z wnioskami, które nie wiadomo czy są słuszne. Z niektórymi można się zgodzić, z innymi nie – powiedział Boniek. – Ten dokument nie pozwoli nam drugi raz zagrać w mistrzostwach świata czy jeszcze raz się przygotować. Adam Nawałka część podsumowania zrobił na pożegnalnej konferencji prasowej, natomiast problem jest taki, że nikt nie chciał słuchać. Adam zaznaczył, że wszystko co działo się na mundialu było za jego zgodą. Popełnione zostały błędy w treningu, wyborze piłkarzy i formacji. To był skrót tego, co jest w raporcie. Chcieliście, to macie. Wszyscy cmokają na niemieckie sprawozdanie, ale tam selekcjoner był w sytuacji, w której musiał się uwiarygodnić. Wiem, że w ich federacji ten dokument miał niewielkie znaczenie, bo pod przykrywką liczb też niewiele wniósł. […] Jakoś po 2016 roku nikt nie domagał się sprawozdania z EURO. Po porażce szuka się nie wiadomo jakich przyczyn. Raport pewnie część zadowoli, część nie.
Na zarzut, że w raporcie brakuje konkretów, prezes wypalił: – A co chcieliście? Ten popełnił błąd, bo w nocy imprezował? W Polsce jest oczekiwanie, żeby po sportowej porażce powołać komisję śledczą. Chyba trzeba będzie zgłosić się na Wiejską, żeby w tym temacie udostępnili nam know how. Mnie nie zadowala przede wszystkim fakt, że w Rosji nie wyszliśmy z grupy. Ale podkreślam – w mistrzostwach świata to nie jest katastrofa. […] Nasz problem na mundialu był jeden. Nazywał się Senegal. Gdybyśmy wygrali, wyszlibyśmy z grupy. W życiu nie mogliśmy przegrać, a my zamiast się zabezpieczyć, wyszliśmy w najbardziej ofensywnym ustawieniu od lat. Brakowało Kamila Glika, a na boisku był tylko jeden defensywny pomocnik. Reszta była konsekwencją meczu w Moskwie. Raport jest poprawny, zawiera wnioski, z którymi nie musimy się zgadzać. Sam mam wątpliwości, czy to była najlepsza 23-osobowa kadra z możliwych.
Wyjaśnienia Bońka można w skrócie opisać jego… własnymi słowami: chcieliście, to macie.
A że niewiele z tego wynika? To już problem mediów i kibiców. Nie PZPN-u.

W rozmowie pojawiła się m.in. kwestia niepowołania Kamila Grosickiego, który ma problemy w klubie, na dodatek jest tuż po kolejnym nieudanym okienku transferowym.
– Mam nadzieję, że Kamil wróci do reprezentacji, natomiast wydaje mi się, że drużyna powinna zostać odmłodzona. Nie możemy ciągle grać tą samą jedenastką. Kamil jest w Hull, zarabia dobre pieniądze. Najlepszą metodą, żeby ktoś chciał go kupić, jest dobra gra w klubie. Wtedy zgłosi się po niego nie jedna czy dwie drużyny za pięć dwunasta, ale piętnaście w normalnym trybie. Być może Hull to nie Sopot, ale sam sobie tak wybrał. Niech się skoncentruje na pracy, a wtedy może wróci do kadry.
Grosickiego w kadrze nie ma, za to Błaszczykowski, którego sytuacja w klubie również nie jest różowa, tak.
– Nie rozmawiałem na ten temat z trenerem. Może chciał zaprosić wszystkich, którzy stanowili o sile reprezentacji, aby powiedzieć im, że od dzisiaj obowiązuje standard: kto nie gra, nie dostaje powołania.
Tyle, że Grosicki do tej pory też stanowił o sile drużyny.
– Panowie, k… , ale on to nawet nie trenował! Gdyby zmienił klub, lepiej żeby zaczął się aklimatyzować i normalnie trenować z nowym zespołem. Stało się inaczej. Natomiast selekcjoner Brzęczek wyznaczył pewne standardy, których ja też od niego oczekuję i być może kilku piłkarzy nie zobaczymy na następnym zgrupowaniu.
Jakie to standardy? – Nie można grać w reprezentacji, będąc rezerwowym w klubie. Na mundial pojechali niemal ci sami piłkarze, co na EURO. Wielu było na innym etapie kariery, niektórzy grali mało w klubach. Zaległości kondycyjnych nie da się nadrobić w trzy tygodnie. Oczekuję, że kadrowicze będą grali regularnie.

Inne artykuły o: PZPN | Reprezentacja

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli