Bukwy to nie taka prosta sprawa. Milik już się o tym przekonał…
Autor wpisu: Anna Suska 9 października 2017 13:03
Nasi reprezentanci są w tym wieku, że w szkole nie uczyli się języka rosyjskiego. Do mistrzostw w Rosji zostało jednak trochę czasu, więc będzie jeszcze okazja do podszkolenia się i poznania przynajmniej kilku podstawowych zwrotów. Pomocni mogą być szczególnie Maciej Rybus czy Artur Jędrzejczyk, którzy język gospodarzy mundialu mają w małym palcu.
Dogadać się w Rosji, to nasi się dogadają. Tym bardziej że zakładamy, że wśród wybrańców Adam Nawałki znajdą się właśnie „Rybka” i „Jędza”, którzy mogą wcielić się w role przewodników.
Większe problemy będzie sprawiał z pewnością język „pisany”, bo rosyjskie bukwy to dla większości spora nowość.
Pole do dyskusji „przygotował” Arkadiusz Milik, który tuż po awansie Polski zamieścił na swoim Instagramie grafikę Jakuba Qby Bereźnickiego ze stylizowanym po części właśnie na bukwy tekstem, hmmm, trudnym do prawidłowego odczytania. Przy okazji też wywołał niemały odzew „językowy” właśnie.
Choć jasne jest, że chodzi o tekst: Dawaj! Polska! Rosja 2018, dla niektórych coś poszło nie tak… Jeśli chcielibyśmy odczytać podpis według prawideł alfabetów, wyszedłby mały potworek słowny… Lepiej więc ulec autorskiemu konceptowi.
Inne artykuły o: Mistrzostwa Świata 2018 | Reprezentacja