Wigry walczące do końca. A Chojniczanka znów stawia na horrory

Autor wpisu: 28 lipca 2018 21:59

W doliczonym czasie gry 19-letni słowacki pomocnik Martin Adamec kapitalnym strzałem z wolnego uratował punkt dla Wigier Suwałki w meczu z faworyzowaną Chojniczanką. Młodziutką drużynę gospodarzy nie załamały wszelkie możliwe przeciwności losu w tym spotkaniu. – Regulamin zabrania mi mówić o pracy sędziego. Czasami szkoda – puszczał oko trener Wigier Kamil Socha. Jego zespół od 74. minuty grał w osłabieniu.

Dwie kontrowersje zdominowały mecz rywali z czoła tabeli ostatnich dwóch sezonów. Według suwalczan pierwszą był gol dla gości w 25. minucie Janusza Surdykowskiego – strzelony głową po rzucie wolnym. – Chętnie sprawdzę, jak padła ta bramka – lekką szpileczkę włożył Kamil Socha… wciąż nie komentując decyzji sędziego. Ale język świerzbiał, oj świerzbiał. – Mimo – nie powiem: mądrej, doświadczonej, tylko powiem – cwanej gry gości i myślę, że błędnej decyzji, jeśli chodzi o kartkę Bartczaka parliśmy do przodu i staraliśmy się odwrócić losy tego spotkania – to znów cytat z trenera Wigier, który zaczął pomeczowe wystąpienie od wielkich podziękowań dla drużyny.
Robert Bartczak, o którym wspomniał trener Socha, wyleciał z boiska w 74. minucie za drugą żółtą kartkę. Pierwszą dostał jeszcze na początku spotkania za utrudnianie rozpoczęcia gry rywalom ze stałego fragmentu gry. Drugą za zbyt ostre zaatakowanie bramkarza Chojniczanki Radosława Janukiewicza.
Zdanie trenera Wigier – jasne, ale niektórzy obserwatorzy meczu wskazują, że nie bez winy jest i sam Bartczak, bo oba zagrania (pomijając kwestię ich interpretacji) były po prostu niepotrzebne.

Tak czy siak – Wigry powalczyły do końca i mają nagrodę. Punkt po remisie 1:1. Tylko punkt czy aż punkt? Dobra druga połowa, niesamowita końcówka w „10” i kapitalny gol wskazują na to, że to punkt, który trzeba szanować. Nie tylko jako dopisanie sobie go w tabeli, ale jako punkt, który jest ważny dla budowania tej młodej drużyny. Jej poczucia siły i możliwości.
Nie da się ukryć, że to jednak Chojniczanka, choćby przez doświadczenie, była tu na „pole position”, by odnieść się do terminologii rajdowej. Przy okazji poprzedniego meczu Wigier zwracaliśmy uwagę na wyjątkowość składu tej ekipy – najmłodszej w lidze. A to bardzo ciekawe zestawienie przy okazji meczu z Chojniczanką, że odniesiemy się do Twittera:

–  W pierwszej połowie zagraliśmy słabo, nie ma co ukrywać. Wydaje mi się, że część chłopaków zżarła presja. Staraliśmy się zdjąć tę presję, nie do końca się to udało. Ale za to udało się przekonać przed drugą połową, że jednak potrafią grać w piłkę – tłumaczył trener Socha.

A Przemysław Cecherz? Cóż, był rozczarowany, to jasne. – Sami sobie jesteśmy winni, bo ten mecz układał się tak, jak sobie wymyśliliśmy. Możemy sami sobie pluć w brodę, bo powinniśmy wygrać. Szacunek dla Wigier, ale dla nas to jest tragedia! – skomentował wprost.

Chojniczanka – ile by nie mówić o sile charakteru Wigier – w ostatnim kwadransie przy grze z przewagą jednego piłkarza i przy własnym prowadzeniu powinna była sobie tę grę ustawić na spokojnie. A jakoś się nie dało. Za dużo nerwowych poczynań, za dużo stałych fragmentów gry dla Wigier z rejonów dla gości niebezpiecznych i stało się. Punkt zamiast trzech.
Chojniczanka wraca do gry na horrory. I do jazdy rollercoasterem. Pamiętacie? Pewnie, że pamiętacie, jak już wa lata temu ekipa z Chojnic została przez nas okrzyknięta najbardziej szalonym zespołem ligi. Tyle, że wtedy mieliśmy na myśli to pozytywne szaleństwo, gdy Chojniczanka w nieprawdopodobnych okolicznościach potrafiła odwracać losy meczów na swoją korzyść.
Teraz daje to czynić rywalom. Na inaugurację z Sandecją było 2:0 na „dzień dobry”, a potem długo 3:1 – aż do 85. minuty. A jednak rywale dwa gole wbili w ostatnich kilku minutach. Skończyło się 3:3.
– W drugim meczu z rzędu tracimy bramki w doliczonym czasie gry – lamentował trener Cecherz. Jest po czym lamentować. Na tacy było 6 punktów, są tylko dwa. Nie o to w Chojnicach chodziło.

 

  • manek1117

    Panie Marcinie, Nie Pool tylko Pole Position.

  • GerardBukowski

    Wigry znowu rewelacja rozgrywek ?

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli