To już Ruch na drugą ligę? Fornalak 2019 za „ateńską” szkołę

Autor wpisu: 5 kwietnia 2018 18:09

Juan Ramon Rocha nie jest już trenerem Ruchu Chorzów. Nie uratował go bilans w jego okresie o zaledwie trzy punkty gorszy od… Miedzi Legnica! Zastąpił go Dariusz Fornalak, z którym podpisano kontrakt do 2019 roku i to jeszcze z opcją przedłużenia. Czy to znak, że w Chorzowie uznano misję ratowania pierwszej ligi za niewykonalną. Trzeba stawiać na przegrupowanie sił i walkę o powrót.

No, tak to wygląda. W Chorzowie przecież cały czas ktoś coś musi kalkulować. Od strony finansowej – to jasne. Ale także od strony sportowej. Na moment zwolnienia Rochy Ruch jest ostatni w tabeli i formalnie ma 10 punktów straty do miejsca dającego prawo gry w barażach. Być może część zabranych za niedociągnięcia licencyjne chorzowianom punktów zostanie zwrócona (więcej o tym TUTAJ), ale na razie nie jest pewne, ile. Nawet przy skrajnie korzystnej decyzji, Ruch i tak dalej pozostanie ostatni i w najlepszym razie wciąż miałby 5, może 6 punktów straty (patrząc oczywiście na obecną tabelę).
Zważywszy na to, że o miejsce w barażach (albo o ich uniknięcie) trzeba się bić z tak solidnymi zespołami jak Olimpia Grudziądz, Drutex-Bytovia, Pogoń Siedlce, to uratowanie się przed spadkiem jest w przypadku „Niebieskich” marzeniem ściętej już głowy.

Być może więc na Cichej ktoś rzucił dość logiczny pomysł w tej sytuacji – przygotujmy się na drugą ligę! Chyba dla każdego jest oczywiste, że Juan Ramon Rocha to rozwiązanie dużo droższe w „obsłudze” niż Dariusz Fornalak, na drugą ligę zdecydowanie za drogie. Po drugie – chyba nie przez przypadek kontrakt podpisano aż do czerwca 2019 (czyli trzeba to czytać – niezależnie od misji ratowania pierwszej ligi) i to jeszcze z opcją przedłużenia.
Dariusz Fornalak z Ruchem zżyty jest od początków kariery. Wychowanek szkółki Stadionu Śląskiego w barwach „Niebieskich” grał kilkanaście lat zdobywając m.in. mistrzostwo Polski. Pracował tu też przez moment i w charakterze trenera, i jako asystent Jana Kociana. Dla kibiców to ma ogromne znaczenie, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych.
To z Kocianem Fornalak ostatnio próbował budować solidne podstawy w Podbeskidziu Bielsko-Biała, bo słowacki szkoleniowiec bardzo ceni jego umiejętności. A to dobra rekomendacja. Przez moment zresztą Fornalak zastępował Kociana na początku tego sezonu, gdy Słowak poszedł na zwolnienie lekarskie. I między innymi awansował wtedy w Pucharze Polski do 1/8 finału.
W klubie, jako asystent tym razem Fornalaka, zostaje Krzysztof Warzycha.

A Rocha? Cóż, grecko-argentyński eksperyment rodem z Ligi Mistrzów chyba nie dał Ruchowi tyle, ile oczekiwano w Chorzowie. A widać – oczekiwano cudu. Inaczej, w sytuacji finansowej i personalnej chorzowian, tego tłumaczyć nie sposób. Argentyńczyk przecież nie okazał się wcale zramolałym dinozaurem, jak wielu się spodziewało. Były mecze, gdy Ruch dało się oglądać z przyjemnością, no i chorzowianie za kadencji duetu Rocha – Warzycha wcale nieźle punktowali.
Patrząc tylko na ten okres, gdy drużynę prowadził już Rocha, w tabeli Nice 1. Ligi Ruch jest w środku tabeli z bilansem 6-2-7, co daje mu o zaledwie… trzy punkty mniej od Miedzi Legnica!!! A lepiej od np. Tychów, Puszczy, Odry, nie mówiąc o słabszych zespołach. Argentyńczyk zaś pozostawi po sobie bardzo ciepły wizerunek człowieka, któremu wciąż się chce. Nawet na poziomie Nice 1. Ligi.
A jednak wokół Rochy już od jakiegoś czasu toczyła się dziwna gra na Cichej. Już po drugiej kolejce tego roku, choć Ruch Rochy na „dzień dobry” wygrał z Drutex-Bytovią, puszczono w eter hasło o zwalnianiu. Po co? Komu Rocha na Cichej zaczął przeszkadzać i w czym?
Argentyńczyk zresztą nerwowo na sytuację zaczął reagować. Na pytanie na konferencji prasowej po ostatnim meczu z GKS Tychy przeprowadził bardzo długi i skomplikowany wywód sięgając, ni z tego nie z owego, swego brata, który podobno bardzo lubił Polaków, bo… uczył ich hiszpańskiego w Argentynie w latach 70.
Warzycha usiłując tłumaczyć słowa swego mentora pogubił się kompletnie, ale nie z powodu niezrozumienia, tylko dlatego że Rocha nie czekając na jego tłumaczenie wciąż wpadał mu w słowo wciąż z nowym monologiem.

Rocha gościł zresztą jeszcze w poniedziałek w Magazynie Nice 1. Ligi w Polsacie Sport, gdzie był gościem Marcina Feddka. Nic nie wskazywało na to, by spodziewał się tak radykalnej decyzji ze strony Janusza Patermana. Przeciwnie. – Walczymy! Tak jak władze klubu walczą o poprawę sytuacji finansowej – zapowiadał mocno. – Wierzymy, że od następnego meczu los się odwróci i będzie lepiej – dodawał.
Może i będzie, ale już nie z Rochą… Czar Ligi Mistrzów został wspomnieniem, teraz czas na twardą rzeczywistość… chyba drugoligową.

Inne artykuły o: I Liga | Ruch Chorzów

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli