Futbolowe statystyki to sobie można…

Nasi dwaj najbliżsi grupowi rywale – Szwecja i Hiszpania – udowodnili, że piłkarskie statystyki to my sobie możemy… Powiedzmy: wyrzucić do kosza.

Hiszpanie w meczu ze Szwedami wymienili blisko… tysiąc podań, z czego 852 (!) to były podania celne. Jakby się nie patrzeć, to mniej więcej 10 podań na minutę, więcej niż jedno podanie na każde 10 sekund meczu. I to licząc średnio, czyli bez przerw w grze i bez pustych przebiegów. Jeśli przyjmiemy, że na 45 minut połowy piłkarskiej czystej gry jest ok. 25-30 minut, to wymieniona liczba podań robi się  wręcz absurdalnie wielka. Cały mecz to jedno wielkie podanie.
Takich liczb, nie uświadczy się nawet w Lidze Mistrzów, gdy mocni grają ze słabymi. Barcelona u siebie z Ferencvarosem to „ledwie” 691 podań celnych (i pięć goli!), Borussia z Zenitem 791 (ale to przełożyło się na dwa gole), Manchester City tego wielkiego zwolennika posiadania piłki Guardioli z Olympiacosem 638 podań (i trzy gole).

No a Hiszpanie w swoim meczu strzelili… zero goli. Tak, ZERO. 852 celne podania, 75% czasu posiadania piłki i 17 strzałów na bramkę przełożyło się na wynik bez goli. Efektywność odwrotnie proporcjonalna do liczby podań.
Szwedzi osiągnęli dokładnie ten sam wynik, choć wszystkie ich parametry były dramatycznie niskie. To zaledwie 103 (!) celne podania, 25% posiadania, 4 strzały (i tak całkiem sporo). I też mieli zero po stronie strzelonych goli, choć ich zero zeru Hiszpanów nierówne.
Można powiedzieć, że Szwedzi osiągnęli w tym meczu o wiele więcej, bo dla nich punkt wywalczony na Hiszpanii to jednak sukces.
Co jeszcze ciekawsze, z reguły w takich przypadkach panuje przeświadczenie o wielkim wysiłku fizycznym, jaki wkłada ten „mniejszy”, by powstrzymać „większego”, że trzeba się nabiegać, naharować. A tu znów zaskoczenie. Szwedzi w całym meczu przebiegli o zaledwie 2,8 kilometra więcej od rywali. Jeśli podzielić to na kilkunastu piłkarzy, wychodzi naprawdę minimalna różnica.

Jaki z tego wniosek dla Polaków przed meczami z grupowymi rywalami? Kiepski. Hiszpanie wkurzeni swoją bezproduktywnością teraz będą skoncentrowani na maksimum, by przekuć podania na gole. Drugi raz taka rzecz jak ze Szwecją nie przejdzie. A wkurzeni i skoncentrowani Hiszpanie to gotowy przepis na klęskę rywala.
Szwedzi nie mają wielkich piłkarzy, ale za to jak uczy mecz z Hiszpanią efektywność swych poczynań doprowadzili do perfekcji. Odwrotnie niż biało-czerwoni.

A jaki z tego wniosek dla nas wszystkich? Że te wszystkie piłkarskie statystyki, posiadania, podania, krótkie sprinty, długie sprinty, heatmapy to my sobie możemy…
Od XIX wieku w futbolu tak naprawdę liczy się niezmiennie jedno – tablica wyników. Nieważne, czy wymalowana na kartce papieru, na metalowej blasze czy na wyświetlaczu 4K, 8K i ile tam chcemy. Cała reszta to nic nie znaczące ozdóbki.