Czy sprawa powiązań przestępców z Wisłą Kraków obchodzi tylko dziennikarzy?

Autor wpisu: 21 września 2018 12:08

Od mocnego materiału Szymona Jadczaka o powiązaniach przestępców z Wisłą Kraków minęło już dobrych kilka dni. Reportaż narobił dużo szumu medialnego. Póki co tylko medialnego. Bo PZPN i Ekstraklasa tradycyjnie mają jedną odpowiedź w przypadku gdy pojawiają się problemy: to nie nasza sprawa. Ewentualnie: nic nie możemy z tym zrobić.

Dziennikarz TVN od momentu publikacji filmu „Superwizjera” często pojawia się w różnych mediach. Udziela wywiadów, odsłania kulisy powstawania reportażu i ujawnia kolejne „smaczki” całej sprawy. Z każdą wypowiedzią, każdym kolejnym tweetem robi się coraz bardziej przerażająco. Nikt nie może mieć już wątpliwości, że to co działo się i dzieje w Krakowie to jakiś pojedynczy incydent, czy mało szkodliwy proceder. Mamy do czynienia z trwałym patologicznym układem.
I co? I… nic. Owszem, w mediach gremialnie przetoczyła się fala oburzenia. Krakowscy dziennikarze, którzy od kilku dni nie mogą dobić się do zarządu Wisły po jakiekolwiek wyjaśnienia, ogłosili bojkot:

I to by było na tyle ze stanowczych reakcji.
Co z instytucjami, które powinny odnieść się do całej sprawy, nie mówiąc już o tym, że powinny podjąć jakieś działania? W sumie można powiedzieć, że nic. Sportowe Fakty, które zwróciły się do Ekstraklasy SA i PZPN, uzyskały lakoniczne odpowiedzi. Ekstraklasa nic nie może zrobić. PZPN nie dość, że nic nie może zrobić, to ta sprawa ich nie dotyczy. Z kolei urząd miasta Krakowa odpisał „film jest przerażający, organy ścigania muszą sobie z tym poradzić, co w Krakowie niestety nie działa”.
Super, nie? Jadczak apelował na Twitterze do Zbigniewa Bońka o jakiś komentarz w sprawie. Prezes PZPN jednak milczy, a związek odpowiada mediom jak wyżej.
Bardzo wygodnie jest nie zabierać głosu w trudnych sprawach. Wygodnie też uprawiać politykę spychologii. Oczywiście doskonale wiemy, że to nie PZPN czy Ekstraklasa będą ścigać „Miśka” listem gończym, ale brak zajęcia chociażby stanowiska w sprawie to jawny dowód na uciekanie od problemów polskiej piłki. Jakieś kłopoty? Zawsze ONI, nigdy MY. Przypomnijmy jednak, że Wisła Kraków nie działa w próżni. Jest członkiem Ekstraklasy. A PZPN jest nie tylko akcjonariuszem Ekstraklasy, ale odpowiada także za organizację i nadzór nad ligą.

Inne artykuły o: Ekstraklasa | PZPN | Wisła Kraków

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli