Najszczęśliwszy zespół świata, czyli szatnia Korony eksplodowała

Autor wpisu: 23 kwietnia 2017 12:58

Mimo że mamy za sobą na razie tylko rundę zasadniczą, już wiemy, kto jest najszczęśliwszą ekipą sezonu 2016/2017. Korona Kielce Macieja Bartoszka!

Kielczanie w meczu 30. kolejki z Bruk-Betem Termaliką przeżyli niezwykłą jazdę, jak to określił Bartosz Rymaniak: „Byliśmy w niebie, potem w piekle i znów w niebie. Na kolanach do Częstochowy nam iść chyba przyjdzie!”. Zaczynali tę 30. kolejkę ze świadomością, że są pewni swego, że mają wszystko w rękach – bo grają na swoim stadionie, gdzie byli panami sytuacji przez poprzednich siedem spotkań.
Gdy sędzia gwizdnął po raz ostatni, a wynik brzmiał 0:1, piłkarze Korony spadli w przepaść – przekonani, że przyjdzie im bić się w rundzie finałowej o utrzymanie. Ale wtedy linę ratunkową rzuciła im Wisła Płock. Karny Kante dał Wiśle remis z Arką, ale Wisły nie uratował tylko Koronę. No i zaczął się taniec radość najszczęśliwszych ligowców Polski. Jeszcze na murawie, a potem w szatni, która eksplodowała w taki sposób:

Żyje pan? – spytał Żelisław Żyżyński, reporter Canal+, po meczu Macieja Bartoszka. – Jeszcze tak – padła odpowiedź, ale po szkoleniowcu drżącymi rękoma trzymającym mikrofon było widać, że do uspokojenia mu tak daleko, jak Korona miała do strefy mistrzowskiej wtedy, gdy Bruk-Bet strzelił gola.
– Nie byliśmy sobą. Próbowałem z piłkarzy ściągać ciężar gatunkowy tego spotkania, ale brakowało luzu, polotu. Prezent sprawiała nam Wisła. Piłka daje mnóstwo emocji, ale uczy też pokory – przyznawał Bartoszek.

Inne artykuły o: Ekstraklasa | Korona Kielce | Wideo

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli