Latające butelki, zakrwawione głowy… Wojna zamiast meczu w półfinale Puchar Turcji
Autor wpisu: Redakcja 20 kwietnia 2018 07:39
Jak to mówią, derby rządzą się swoimi prawami. Szczególnie w Turcji. Fenerbahce – Besiktas: taki zestaw w półfinale krajowego pucharu gwarantował emocje jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Szczególnie jeśli w pierwszym spotkaniu padł remis 2:2. Szkoda tylko, że tych sportowych emocji było w rewanżu jak na lekarstwo. Z piłką to spotkanie niewiele miało wspólnego. Były za to sceny przypominające regularną bitwę, a wszystko zakończyło się jednym wielkim skandalem.
Latające butelki, zakrwawiona głowa trenera gości, policja pilnująca szatni gości – derby Stambułu przerodziły się w regularną bitwę. Sędzia i piłkarze wytrzymali tylko godzinę. Po 60 minutach mecz przerwano. Wtedy właśnie trener Besiktasu Senol Gunes został trafiony kilkoma przedmiotami rzucanymi z trybun. Polała się krew, a słynny szkoleniowiec został odwieziony do szpitala. Ale Gunes to nie jedyna ofiara tego spotkania. Z krwawiącą głową schodził do tunelu także jego asystent Erdinc Gultekin. Służby bezpieczeństwa musiały obstawić przejścia do szatni Besiktasu, póki sytuacja się nie unormuje.
Şenol Güneş'in başına ne atıldı? İşte rapor… https://t.co/2f4jBNFap0 pic.twitter.com/FiYMezHyaK
— Fotomaç (@fotomac) April 20, 2018
„Rzeź” zaczęła się jednak na murawie od bandyckiego faulu Pepe, po którym Portugalczyk wyleciał z boiska.
Druga młodość Pepe w Turcji pic.twitter.com/4uPJME5uFM
— Filip Cieśliński (@FilipCieslinski) April 19, 2018
Potem przeniosła się na trybuny. W drugiej połowie leciało na boisko już chyba wszystko, co ludzie mieli pod ręką…
İşte soyunma odası koridorunda yaşanan kavga pic.twitter.com/28NmtoiiUe
— Fotomaç (@fotomac) April 19, 2018
Po meczu zatrzymano 15 osób. Fenerbahce może się spodziewać walkowera i potężnej kary finansowej.
Inne artykuły o: Zagranica