Duszenie rywala tuż pod nosem sędziego. No, co za pomysł…
Autor wpisu: Anna Suska 6 lutego 2018 12:59
Widzieliśmy już na boisku niemal wszystko – od umyślnego „spacerowania” korkami po przeciwniku, przez plucie, do gryzienia włącznie. Ale duszenie rywala?
Adam Lallana, który latem doznał poważnej kontuzji uda i nie grał kilka miesięcy, wciąż dochodzi do pełnej formy. Juergen Klopp uznał, że zawodnikowi dobrze zrobi ogranie się w rezerwach Liverpoolu. Treningi treningami, ale żeby wejść w rytm meczowy trzeba przecież grać. No i Lallana zagrał wczoraj w meczu rezerw Tottenhamu i Liverpoolu (U-23), ale raczej nie o taki występ wszystkim chodziło.
W 63. minucie Lallana został uderzony przez piłkarza gospodarzy i w odwecie… zaczął go dusić. Tuż pod nosem sędziego. Był tak wściekły, że nawet gdy koledzy odciągnęli go od rywala, jeszcze mu wygrażał. Oczywiście po chwili wyleciał z hukiem z boiska z czerwoną kartką.
Liverpool przegrał 0:1, a na dodatek kończył mecz w dziewiątkę.
Inne artykuły o: Zagranica