Boruc – ani nie Legia, ani nie Zagłębie. Czas na Amerykę!

Autor wpisu: 22 lutego 2018 11:02

Artur Boruc – jak zwykle: trochę z przymrużeniem oka, trochę na poważnie – odniósł się do swojego zakończenia kariery, co może się stać już po obecnym sezonie. – Futbol staje się dla mnie zwyczajnie nudny – zauważył. Ale też dodał, że nie wyklucza życia i gry „za Oceanem”. Dla Polonusów stałby się niewątpliwie wielką atrakcją w MLS.

Dywagacji o końcu kariery nie ma się co dziwić. Boruc ma już 38 lat i, choć jak sam nam swego czasu mówił „czuje się dobrze zakonserwowany”, nic przecież zaskakującego w tym nie będzie, jeśli faktycznie przestanie zawodowo grać w piłkę.
– Futbol staje się dla mnie zwyczajnie nudny. Wyjazdy, ciągłe mieszkanie w hotelach zaczyna mi doskwierać. Potrafię sobie wyobrazić życie bez piłki. A przynajmniej tak mi się wydaje. Wciąż gram, dlatego wszystko wydaje się proste. Dopóki nie zakończę kariery, nie poczuję głodu futbolu – mówi właśnie w wywiadzie dla tygodnika „Piłka Nożna”.

Boruc już zakończył karierę w reprezentacji Polski pożegnalnym meczem na Stadionie Narodowym. Wciąż jednak siada na ławce Bournemouth, grywał ostatnio jednak tylko w meczach pucharowych.
Ostatnimi czasy modne były dywagacje dotyczące ewentualnych pomysłów na zakończenie kariery klubowej w barwach Legii Warszawa. Ten wątek ciągnie się już od kilku lat, niezależnie od kwestii właścicielskich.
Jeszcze w listopadzie zeszłego roku prezes Dariusz Mioduski powiedział nam:

Potem głośna stała się sprawa Zagłębia Sosnowiec, gdzie Boruc co prawda grać nie zamierzał, ale planował zainwestować swoje pieniądze w klub, który lubi i z którym i tak współpracuje (jest m.in. ambasadorem akademii).
Z wywiadu w „Piłce Nożnej” wynika jednak, że ostatecznie ani Legia, ani Sosnowiec, a… USA!
– Najchętniej połączyłbym grę w piłkę z życie za oceanem. Jeśli się uda, fajnie. Jeśli nie wyjdzie, płakać ie będę. Po prostu będę żył bez piłki. Też za oceanem – wyznaje.
Czyli jedno wiemy – Boruca ciągnie do USA. Koniec kariery w MLS? To byłoby fajne pewnie i dla niego, i dla licznej Polonii w Stanach Zjednoczonych. Magia nazwiska „Boruc” pewnie niejednego Polonusa na trybuny by ściągnęła! Latem pilnie więc będziemy więc śledzić doniesienia z rynku transferowego.

A póki co poniżej – nasz wywiad z Borucem robiony jeszcze przed EURO 2016, ale z wieloma wciąż aktualnymi wątkami. Zwłaszcza z tymi z życia prywatnego.
„Zaczynałem w czasach, kiedy dieta nie była ważna. I staram sobie nią nie uprzykrzać życia. Lubie jedzenie i tego nie zmienię” – rzuca.
Mówi też o tym, czemu jak kot chadza swoimi ścieżkami, o przyjaźni z Andrzejem Fonfarą, podziwie dla bokserów i ich wysiłku („Na ring wychodzi dwóch facetów, którzy chcą się zabić”). A pytany, jak znosił swoje odstępstwa od powszechnie przyjętego wizerunku sportowego trybu życia, odpowiada ze śmiechem: „Dobrze się konserwuję, jak chcecie kontrowersji”. I dodaje: „Jestem jaki jestem, Robię, co robię. Tego nie zmienię”.

Inne artykuły o: Zagranica

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli