Grzegorz Kalinowski: Jest super!

Autor wpisu: 1 czerwca 2017 14:28

Jakby wziąć pod uwagę jedynie zespoły europejskie, jesteśmy razem z Hiszpanami na szóstym miejscu. Kompletne szaleństwo, sukces na kredyt, kolos na glinianych nogach.

Właśnie wywindowaliśmy się na 10. miejsce w rankingu FIFA. Czyli…  Jest super, jest super, lecz o co ci chodzi – jak śpiewał w roku 1997 Muniek Staszczyk.

Muńka o tym, jak jest super, możemy posłuchać na przykład tu:

Była to gorzka ironia, bo wtedy super nie było.

Popatrz na wspaniałe autostrady
Na drogi, na których nie znajdziesz wybojów.

I teraz nie jest, ale autostrady i drogi szybkiego ruchu przez 20 lat powstały, jest ładniej i na pewno reprezentacja gra znacznie lepiej. Wtedy osiągnęła dno, a w trzy lata później Kazik nagrał Cztery pokoje.

Artysta poddał krytyce nie tylko to, o czym śpiewał Muniek, dodał także swój komentarz na temat klimatu i pogody oraz reprezentacji, która grała wprost parodystycznie:

Polscy piłkarze nie strzelili od kilkuset minut gola
to stan na kwiecień 2000 i zakończona moja rola.

Pozmieniało się i to mocno, bo w wywiadzie dla Interii Kazik powiedział: „Dla mnie to jest kompletny kosmos, że mamy drużynę, która się liczy w świecie“.
Muniek uważa podobnie, ale obaj pewnie zachodzą w głowę, jak to możliwe, że jesteśmy na 10. miejscu w rankingu FIFA. Jakby wziąć pod uwagę jedynie zespoły europejskie, jesteśmy razem z Hiszpanami na szóstym miejscu. Kompletne szaleństwo, sukces na kredyt, kolos na glinianych nogach.
Popatrzmy bowiem na czym stoi polska reprezentacja, bo stoi ona na lidze, której kluby w rankingu UEFA są na 21. miejscu! Teoretycznie, przy tak silnej reprezentacji powinni nas wyprzedzać tylko ligi z Hiszpanii, Anglii, Niemiec, Włoch, Portugalii oraz Belgii i Szwajcarii, oraz ze względu na tradycję i finanse z Holandii, Grecji oraz Turcji. Tymczasem zamiast na miejscu 11. jesteśmy o dziesięć oczek niżej!

Co to oznacza? Oznacza krótką ławkę dla selekcjonera Nawałki i bladą przyszłość. Okres naszej poprzedniej futbolowej mocarstwowości trwał nieco ponad 10 lat. Monachium i mistrzostwa olimpijskiego nie liczę, bo etatowi piłkarze Górnika, Legii oraz innych polskich klubów pokonali podobnych „amatorów“ z demoludów kosząc po drodze trzecio- i czwartoligowców z Zachodu.
Dopiero rok 1973 był naszym wejściem w przedsionek elity, a 1974 osiągnięciem szczytów. W 1986 po mundialu w Meksyku były już tylko zgliszcza. Warto przy okazji przypomnieć, że nim powstała kadra Górskiego w roku 1970 Górnik grał w finale ówczesnego odpowiednika Ligi Europy, a Legia w półfinale rozgrywek, które są dziś Ligą Mistrzów.
Był jeszcze Widzew który na początku lat 80. siał popłoch w Europie, a gdy przestał straszyć, skończyła się i kariera reprezentacji.

Jest super, ale stąpamy po kruchym lodzie, a przyszły mistrz Polski oraz pozostali pucharowicze będą się musieli wzmacniać przed nowym sezonem zagranicznym zaciągiem. Oczywiście o ile nie będą chcieli powtórzyć zeszłorocznych „sukcesów” Cracovii, Zagłębia i Piasta.
Młodzież? Owszem jest, ale musi mieć wsparcie w Odjidjach, Krasiciach, Ljubojach i doświadczonych Polakach, którzy chcieliby na koniec udanej kariery pokopać jeszcze w Polsce.

Inne artykuły o: Blogi | Reprezentacja

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli