Zagłębie Sosnowiec zgarnęło całą pulę! No i ma takiego Cristovao, na jakiego czekało

Autor wpisu: 14 kwietnia 2018 19:39

Zagłębie Sosnowiec przeszło morderczy tydzień z trzema meczami bez kompromisów. Trzy zwycięstwa, 9 punktów, 5 strzelonych goli, żadnego straconego! No, no – dzięki temu po słabym otwarciu roku sosnowiczanie na poważnie wracają do gry o najważniejsze lokaty.

Dariusz Dudek musiał się nasłuchać niemało, gdy w pierwszych czterech meczach roku Zagłębie wygrało tylko raz, zdobywając wszystkiego 4 punkty. Sosnowieckie fora eksplodowały wieszcząc rychły koniec kolejnego szkoleniowca, który Zagłębia nie potrafi pozbierać w kluczowym momencie. Choć sam nadzieje podsycał.
Ale Dudek rezonu nie tracił, a wsparcie dostał najważniejsze – od prezesa Marcina Jaroszewskiego, któremu nie tylko przez głowę nie przemknęło szukanie nowego sternika, ale przeciwnie – ogłosił przedłużenie umowy z trenerem Dudkiem do końca następnego sezonu!
A Zagłębie odpaliło. Zwycięstwa z Odrą, Rakowem i Chojniczanką mają swoją wymowę. Choć o każdym z rywali można powiedzieć, że jest w jakimś tam „dołku”, no to w końcu w tym „dołku” jest między innymi przez przegrane właśnie z sosnowiczanami.

W Chojnicach to był bardzo ważny test dla Dariusza Dudka i jego ekipy. I został rozegrany wzorcowo. Mocne wejście w mecz – to podstawa. Już w 11. minucie świetne dośrodkowanie Alexandre Cristovao i pod naciskiem Adama Banasika – doświadczony Wojciech Lisowski strzela do własnej bramki.
W 34. minucie świetne dogranie Tomasza Nowaka – i tym razem to Cristovao wystąpił w roli skutecznego do bólu egzekutora. Piłka od poprzeczki i do bramki.
Cristovao to jeden z ludzi wiosną odrodzonych. Angolczyk, który dużą część jesieni stracił… szukając sposobu na holenderski paszport, teraz wreszcie może pokazać kunszt futbolowy. I jest w tym cholernie dobry. Już zresztą podczas zimowych przygotowań sygnalizował, że może być nieźle. Teraz gol z Chojniczanką jest wreszcie jego debiutanckim w Nice 1. Lidze, ale do tego w ostatnich meczach ma już trzy asysty. To taki Cristovao na jakiego Sosnowiec czekał!
W końcu i my go latem zeszłego roku widzieliśmy w roli rewelacji ligi i przypięliśmy nawet łatkę najlepszego letniego transferu. Potem było nam łyso, bo facet zniknął, a w statystykach zero i zero. Teraz możemy wreszcie wrócić do tematu, bo się okazuje, że się nie pomyliliśmy jednak (uff…). Tylko trzeba było trochę poczekać. Doczekaliśmy się my, doczekał się i Sosnowiec.

A Chojniczanka? Cóż, halo – baza, mamy problem. Na pięć meczów w tym roku tylko jedna wygrana, trzy remisy, no i teraz 0:2 z Zagłębiem (gospodarze kończyli w „10” po czerwonej kartce dla Jakuba Bąka w końcówce – starcie z Bartłomiejem Babiarzem). Chyba nie o to chodziło, tym bardziej że rywale z różnych rejonów tabeli. Zespół z Chojnic wciąż mimo to ma nie najgorszą sytuację w tabeli. To zasługa zdobyczy z jesieni, oczywiście. Nad Zagłębiem na przykład – punkt przewagi, ale i jeszcze dwa mecze zaległe w zapasie. No, tylko że te zaległe trzeba jeszcze najpierw powygrywać. A do tego trzeba się mocno wziąć w garść.

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli