Wigry odpaliły jak rakieta. SKOWRONEK: – Paliwa na pewno nam nie zabraknie. Możecie być pewni

Autor wpisu: 19 listopada 2017 00:05

Drugą część jesieni mają wyborną. Gdy spojrzymy na tabelę od 7. kolejki, to okaże się, że Wigry są… trzecie. Artur Skowronek obiecywał, że jego zespół wreszcie odpali, i słowa dotrzymał. Właśnie wygrał 3:0 w Tychach. Strzelić trzy gole zespołowi Ryszarda Tarasiewicza (szczególnie w meczu na wyjeździe) – trenerowi, który nienawidzi tracić bramek, to sztuka nie lada. No, ale Wigry ostatnio pakują gole po dwa, trzy każdemu – jak leci.

W ubiegłym sezonie Miedź, którą prowadził Tarasiewicz, w żadnym spotkaniu nie straciła trzech goli. W tym Tychy, odkąd objął je ten trener, również. Do dzisiaj. Ale to nie przypadek, bo Wigry po początkowym marazmie grają naprawdę widowiskowo, skutecznie, no i – co dla suwalskich kibiców pewnie najważniejsze – wreszcie zaczęły porządnie punktować. No i z kolejki na kolejkę jest coraz lepiej. W tabeli za wrzesień, październik i listopad mają tyle punktów, ile Chojniczanka i tylko 3 mniej od Rakowa. Ale w tym czasie rozegrały dwa mecze mniej od zespołu z Chojnic i jeden mniej od beniaminka, a to oznacza, że nikt tak ostatnio nie punktował, jak zespół Skowronka. I pomyśleć, że we wrześniu byli tacy, którzy zastanawiali się, czy tego Skowronka z Wigier nie pogonią. Na szczęście prezes klubu Dariusz Mazur to wyjątkowo cierpliwy człowiek, który pozwala szkoleniowcom na to, by w spokoju robili to, co do nich należy. Tej cierpliwości mogłoby się od niego uczyć wielu innych prezesów, nie tylko klubów pierwszej ligi. A Skowronek najlepiej jak można za to zaufanie i cierpliwość się odpłaca.

FUTBOLFEJS.PL: Patrząc na to, jak ostatnio radzi sobie pański zespół, nie trudno się domyślić, że pewnie żałujecie, iż za chwile granie w tym roku się skończy.
ARTUR SKOWRONEK: Idziemy jak burza, prawda? (śmiech). Na szczęście dla nas to granie jeszcze się nie kończy, bo mamy do rozegrania trzy spotkania. Pracowity tydzień przed nami i jeszcze sporo roboty do wykonania. Ale po takim meczu jak ten w Tychach ta robota będzie pewnie czystą przyjemnością. A chodzić będzie o jedno – utrzymać tę formę, bo faktycznie jest ona wreszcie na takim poziomie, na jakim chciałem, by była i do jakiego od początku przygotowań dążyliśmy. Jeśli ją utrzymamy, to o kolejne punkty będę spokojny.

To co pan piłkarzom zapodał, że poskutkowało?
Cały czas constans. Praca, praca i jeszcze raz praca. Nie ma tu żadnych czarów. My cały czas konsekwentnie robimy na treningach to samo. Ten zespół nabrał do siebie wreszcie zaufania. I to jest kluczem do sukcesu. Chłopcy wcześniej nie grali wcale dużo gorzej, natomiast czegoś brakowało i nie przekładało się to na punkty. Dziś gra jest jeszcze lepsza, ale co ważniejsze, są z niej wreszcie punkty. Proszę sobie przypomnieć, że nawet wtedy, gdy nam nie szło, mówiłem, by podejść do tego wszystkiego spokojnie i z cierpliwością, bo widać, że idziemy we właściwym kierunku i za chwilę zaczniemy regularnie punktować. A że przy okazji zaczęliśmy grać skutecznie i widowiskowo, tym bardziej należy się cieszyć.

Nie pamiętam, kiedy zespól prowadzony przez Ryszarda Tarasiewicza dał sobie strzelić w jednym meczu trzy gole. Na pewno było to dawno temu. Mieliście tak dużą przewagę w Tychach?
Mieliśmy przewagę, to nie ulega żadnej wątpliwości. No i byliśmy bardzo skuteczni, choć sytuacji stworzyliśmy sobie więcej niż tylko trzy. Najbardziej jednak fajne jest to, że te bramki to nie jest kwestia przypadku. My ich szukamy w powtarzalności.

Przełożony mecz ze Stomilem, potem przełożony z Ruchem – zastanawiałem się, czy nie wybije was to z rytmu, ale widać, że w drugiej części jesieni nikt i nic nie jest w stanie wybić Wigier z rytmu.
Coś w tym jest… To też pokazuje, jak fajny udało nam się tu zbudować zespół i jak fajna atmosfera w nim panuje. Zawodnicy cały czas trzymali się w ryzach. Mądrze regenerowali siły, ale też znajdowali czas na ciężką pracę. Zasada była prosta – na każdym treningu jak w meczu. Wzięli ją sobie mocno do serca i jest tego efekt.

Zostały wam trzy mecze w odstępie kilkudniowym: Chorzów, Suwałki, Olsztyn – to będzie dla was jakiś problem?
Nie sądzę. Paliwo mamy, co zresztą pokazujemy od pewnego czasu, i do końca grania na pewno nam go nie zabraknie. Możecie być tego pewni. Ważna będzie w tym wszystkim odpowiednia regeneracja, ale mamy już ją zaplanowaną, więc myślę, że będzie dobrze. Nie ma w drużynie żadnych kontuzji ani urazów i to jest w tym momencie zdecydowanie najlepszą wiadomością.

Nieśmiało spoglądacie pewnie na górę tabeli, bo przy dobrych układach i skutecznym punktowaniu w tych trzech ostatnich meczach, zimę możecie spędzić całkiem wysoko…
Spokojnie… W tym wszystkim musimy pamiętać o pokorze. Piłka uczy tej pokory jak mało co. Pewnie, że w ten sposób myślimy, bo mamy swoje ambicję i nie będę tego ukrywał. Ale spokojnie, z pokorą…

Rozmawiał Krzysztof Budka

Inne artykuły o: I Liga | Wigry Suwałki

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli