Stomil wraca do Olsztyna, ale czy w sytuacji tego zespołu to coś zmienia?

Autor wpisu: 18 kwietnia 2018 13:23

To już w zasadzie drugi raz w tym sezonie, kiedy Stomil „wraca” do siebie. Pierwszy miał miejsce jeszcze przed inauguracyjną kolejką, kiedy okazało się, że jednak stadion w Olsztynie – wbrew temu, co zleciła Komisja Odwoławcza, przyznając drużynie licencję na grę na zapleczu ekstraklasy, czyli rozgrywanie spotkań domowych w Ostródzie – jednak nadaje się na pierwszą ligę. Potem w praniu wyszło, że jednak się nie nadaje, kiedy jesienią dwa razy odwołano spotkanie z Wigrami, a wiosną mecz z Ruchem. Teraz okazuje się, że… znów się nadaje. Taki to w tym sezonie cyrk z wyprowadzaniem Stomilu z Olsztyna.

Tak więc teoretycznie – bo przecież w przypadku tego klubu „nie znasz dnia ani godziny” – do końca sezonu Stomil będzie mógł gościć rywali w Olsztynie, co – znów teoretycznie – powinno być dużym atutem w walce o utrzymanie. Ale czy będzie?
No właśnie, gdyby drużyna punktowała tak jak w pierwszej części rundy jesiennej, można by zakładać w ciemno, że będzie. Wtedy Stomil u siebie prezentował się naprawdę bardzo przyzwoicie – wygrał między innymi dwa prestiżowe mecze z ówczesnymi liderami, czyli Miedzią i Odrą. Jesienią uzbierał w tych domowych spotkaniach aż 15 punktów. Aż, biorąc pod uwagę całościowy dorobek. Wystarczy rzucić okiem na tabelę i dorobek punktowy Stomilu z całego sezonu, by przekonać się, że gdyby nie te punkty, to dziś można by już tam było zgasić światło. A tak wciąż tli się jeszcze nadzieja, że pierwszą ligę dla Olsztyna da się uratować.

Inna sprawa, że nic z tego nie będzie, jeśli Stomil znów nie zacznie wygrywać. A to od 3 listopada i meczu ze Stalą w Mielcu, nie zdarzyło się w przypadku tego zespołu ani razu. I niezależnie od tego, czy grać mu przyszło w Olsztynie, w Ostródzie, czy na wyjazdach. 10 meczów i ani jednego zwycięstwa. Bilans katastrofalny. Zatrudnienie zimą nowego trenera Kamila Kieresia na razie na wiele się nie zdało. Niby ten Stomil nie wygląda jakoś tragicznie, niby nie odstaje od pierwszoligowej stawki jakoś znacząco, jednak punktów z tego tyle, co kot napłakał. Może więc ten kolejny powrót do Olsztyna będzie dla piłkarzy Stomilu jakimś pozytywnym bodźcem.  Bo jeśli nie, to już chyba nic nie uratuje tej drużyny przed spadkiem.

Przed piłkarzami Kieresia jeszcze 5 spotkań u siebie. Z rywalami wcale nie najłatwiejszymi (Puszcza, Ruch, Katowice, Zagłębie i Stal), no ale jeśli marzy się Stomilowi utrzymanie, a przecież wiadomo, że się marzy – trzeba z nimi wygrywać. Inaczej powrót do Olsztyna będzie dla tej drużyny takim przedwczesnym powrotem na… stypę.

Inne artykuły o: I Liga | Stomil Olsztyn

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli