Ruch wyprawił takie urodziny, że nikt przez najbliższe pół roku nie wytrzeźwieje

Autor wpisu: 20 kwietnia 2018 20:31

Informacja pierwsza – piątkowy mecz z Pogonią Siedlce był dla Ruchu Chorzów oficjalną okazją do świętowania 98. rocznicy piłkarskich narodzin. Informacja druga – być może z tej okazji Dariusz Fornalak rzucił hasło przytoczone przez katowicki „Sport” na okładce: „Trzeba walczyć o marzenia”. Informacja trzecie – świętowanie i marzenia skończyły się na tym, że Ruch na Cichej poległ 0:6.

Nie przecierajcie oczu, ani komputerowych ekranów, ani nie szukajcie na nich wypalonych pikseli. Tak – zero do sześciu z Pogonią Siedlce na własnym stadionie! Z żadnym z tuzów góry tabeli, z Pogonią, która przed tą kolejką miała tyle samo zwycięstw na koncie, co „Niebiescy” (siedem) i teoretycznie była jeszcze w zasięgu grupy pragnącej wydostać się ze strefy spadku. Ruch pod wodzą Dariusza Fornalaka na razie tylko remisował (dwa razy 0:0, raz 1:1), więc z kim wygrać jak właśnie nie z Pogonią i to u siebie, i to na urodziny.
Tym bardziej, że trener Fornalak z okładki „Sportu” zapowiadał walecznie, że chce, by w Chorzowie nadal można było marzyć, a 98. urodziny i mecz z Pogonią to dobra okazja, by zrobić ku temu choćby najmniejszy krok.

Ku marzeniom żadnego kroku jednak nie było, było za to potknięcie na skórce od banana nad kilkudziesięciometrową przepaścią i spektakularny upadek w czeluść niemocy, wstydu i mierności. Krok? Owszem – milowy do drugiej ligi.
Trener Fornalak zaś już po tej kompromitacji musiał się pokajać: „Ważny dzień dla Ruchu, jubileusz. Szkoda, że bez naszego udziału. Nie dojechaliśmy na to spotkanie”.
Po pierwszej połowie (0:0) można było przeczytać w licznych komentarzach twitterowych, że to najgorsza połowa Ruchu za Fornalaka, a może w rundzie. Rany Boskie, to jaka była ta druga, skoro Ruch stracił w niej aż sześć goli??? Najgorsza sezonu, dziesięciolecia, XXI wieku? „Mecz Ruchu z Pogonią ogląda 5551 bardzo wkurzonych kibiców” – ktoś rzucił kapitalny komentarz na Twitterze:

Furorę zrobią pewnie jeszcze dwa inne:

Chorzowian jak kaczki wystrzelali kolejno: Przemysław Płacheta, Grzegorz Tomasiewicz (karny), Adrian Paluchowski, znów Płacheta (dwa premierowe gole w polskiej lidze piłkarza ściągniętego zimą z Niemiec), Jarosław Ratajczak i Dominik Kun. „Niebiescy” mecz kończyli w dziesiątkę, bo czerwoną kartkę zobaczył Bartłomiej Kulejewski.

Chorzowska zabawa trenerami kończy się w myśl zaklęcia „skuś baba na dziada”. Jak to szło, prezesie Paterman? „Drużyna prezentuje się już inaczej. Broń Boże nie mam zamiaru mówić źle o trenerze Juanie Ramonie Rochy, ale widać, że zespół jest teraz trochę inaczej nastawiony, bardziej przystosowany do warunków pierwszoligowych. Wiemy, że inaczej gra się tu, a inaczej – w ekstraklasie czy w szpicy lig europejskich, do czego przyzwyczajony był trener Rocha. Tu mecze wygrywa się często ambicją, wolą walki, sama technika nie wystarczy” – to właśnie słowa prezesa Ruchu tłumaczące konieczność zmiany Juana Ramoa Rochy na Dariusza Fornalaka. Jakże szybko te słowa stały się żartem – od śmiechu aż brzuch boli.
W meczu z Pogonią zdaje się, że ambicji, woli walki ani widu, ani słychu, a i zdaje się, że i sama technika gdzieś uleciała, nieprawdaż? A jeśli Ruch jest do czegoś bardziej przystosowany, to raczej do gry w drugiej lidze.

I jeszcze jedna ciekawa rzecz – statystyki, polecamy zwłaszcza te strzałów Ruchu:

Inne artykuły o: I Liga | Pogoń Siedlce | Ruch Chorzów

  • Staszek Anioł

    To była rocznica… 98.

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli