Na Juliusza Letniowskiego z Bytovii już poluje Ekstraklasa
Autor wpisu: Damian Krawczyk 11 grudnia 2018 16:24
Runda jesienna 1. ligi już ostatecznie za nami. Próba rozegrania przełożonego meczu Wigry Suwałki – Odra Opole w miniony weekend znów się nie powiodła ze względu na warunki pogodowe. Zaległości będą zatem odrabiane na wiosnę. A więc czas na kolejne podsumowania. Dziś o odkryciu jesieni. O ile dobrej formy Rakowa Częstochowa można było się spodziewać już latem, o tyle sporą niespodzianką jest na przykład postawa Bytovii Bytów, która pomimo ogromnych problemów finansowych zbudowała naprawdę solidny zespół. Nie ma co ukrywać, że liderem tego zespołu jest 20- letni Juliusz Letniowski, który – naszym zdaniem – był bez wątpienia odkryciem jesieni.
Letniowski jest wychowankiem Lechii Gdańsk. To tam rozpoczynał przygodę z seniorską piłką, grając w trzecioligowych rezerwach gdańszczan. Zapowiadał się całkiem nieźle, dwukrotnie zagrał nawet w reprezentacji Polski U- 18. Później jednak 18- letni Julek trafił na wypożyczenie do… Bytovii, gdzie zwyczajnie przepadł. Zaliczył tylko trzy występy, a następnie wrócił do Lechii, która – bez większego żalu – oddała go do Bałtyku.
W Bałtyku, pod okiem swojego ojca, trenera Sebastiana Letniowskiego, młody pomocnik odbudował formę. Rozegrał 31 spotkań, w których zdobył 10 goli.
– Nie wszystkim podobało się, że ojciec stawia na syna. Wiedziałem na co mnie stać, obroniłem się umiejętnościami i zamknąłem usta krytykom – mówi młody zawodnik Bytovii.
Zaufanie, jak widać, było uzasadnione, bo po dobrym sezonie w III lidze, Letniowski zdecydował się na swoje drugie podejście do Bytovii.
– Ludzie mówili mi, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale wierzyłem, ze stać mnie na grę w 1. lidze. Trener Adrian Stawski (na zdjęciu) mi ufał i wiedziałem, że na początku sezonu na mnie postawi, a jak się sprawdzę to dalej będę grał. No i gram – mówił w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”, Juliusz Letniowski.
Do 1. ligi wrócił już jednak jako zupełnie inny zawodnik. Nie dość, że zdobywa drużynie z Bytowa punkty w ProJunior Sytem, to jeszcze jest wiodącą postacią w zespole. W 19 ligowych spotkaniach jesienią zdobył aż 7 goli. – Popracowałem nad uderzeniami z dystansu i są efekty. Większy problem mam ze zdobywaniem łatwych bramek. Kiedy biegnę sam na bramkarza, w głowie zaczyna się gotować i zaczynam się zastanawiać – mówi pomocnik.
Dobra dyspozycja Letniowskiego coraz częściej przyciąga do Bytowa trenerów i działaczy klubów z Lotto Ekstraklasy. Nie tak dawno piłkarza obserwował Ireneusz Mamrot, a pozyskaniem najlepszego strzelca Bytovii zainteresowana jest także Miedź Legnica i Arka Gdynia. Zawodnik, kontrakt z pierwszoligowcem ma do końca czerwca, ale coraz częściej słychać o problemach finansowych Bytovii, które pozwolą piłkarzom na rozwiązywanie umów. Ciekawe więc, czy Letniowski jeszcze zimą nie trafi o ligę wyżej?
Inne artykuły o: Bytovia Bytów | I Liga