Na boisku pieniądze nie grają (przynajmniej nie zawsze). I Bytovia jest tego przykładem

Autor wpisu: 22 października 2018 14:05

Ostatnio pisaliśmy trochę o postawie Stali Mielec, czyli pierwszoligowym rozczarowaniu. Jest jednak drużyna, którą chyba już teraz spokojnie nazwać można największą niespodzianką sezonu 2018/2019 Fortuna I Ligi. Bytovia, zespół który ledwo zdołał przystąpić do rozgrywek, staje się powoli ich czarnym koniem.

Przypomnijmy, że tuż przed zakończeniem poprzedniego sezonu wycofał się główny sponsor klubu z Bytowa – firma Drutex. Był to olbrzymi cios dla Bytovii, a włodarze klubu i miasta informowali już nawet o tym, że szanse na to, aby Bytovia w sezonie 2018/2019 występowała w Fortuna I lidze, są po prostu bardzo małe.
Tymczasem udało się zebrać odpowiednie środki i drużyna dostała licencję na występy na zapleczu ekstraklasy. Pojawił się jednak inny problem – utrzymanie zespołu w składzie umożliwiającym przystąpienie do rozgrywek. Z drużyny odeszli m.in Kamil Adamek, Kamil Wacławczyk, Michał Rzuchowski, Janusz Surdykowski, czy Michał Szromnik. W sumie ubyło aż 14 piłkarzy. Powód? Wiadomy. Zawodnicy mieli wysokie kontrakty finansowane przez firmę Drutex, które w obecnej sytuacji stały się po prostu nierealne do zapłacenia. Do Bytowa ściągnięto więc doświadczonego Filipa Burkhardta oraz młodzież. Gracjan Jaroch, Juliusz Letniowski, Dawid Witkowski, Maciej Dampc, czy Kacper Chodyma – te nazwiska przed sezonem na nikim nie robiły wielkiego wrażenia. Wszystko zmieniło się jednak wraz z początkiem rozgrywek.

>Bytovia po 15. kolejkach zajmuje 5. miejsce w tabeli ze stratą 5 punktów do awansu oraz przewagą 10 oczek nad strefą spadkową. 5 zwycięstw, 7 remisów i tylko 3 porażki. Te liczby naprawdę imponują. Sporą robotę wykonał na pewno trener zespołu z Bytowa – Adrian Stawski. Trzeba jednak przyznać, że dobra postawa Bytovii to w dużej mierze zasługa… 20-letniego Juliusza Letniowskiego. Piłkarza, który jesienią 2016 roku w Bytowie zwyczajnie się nie przebił. Teraz zawodnik robi furorę na pierwszoligowych boiskach. W 14 spotkaniach zdobył 6 bramek, zbiera bardzo dobre opinie, a do tego wszystkiego jest jeszcze młodzieżowcem. Sam Stawski, po spotkaniu z Jastrzębiem wspomniał, że jego drużynie grało się ciężko, bo za kartki pauzował właśnie Letniewski. Miło patrzy się na grę wychowanka Lechii Gdańsk. Jeśli nie przytrafi mu się żadna kontuzja, to może on naprawdę sporo namieszać na pierwszoligowych boiskach.

Wiadomo, że Bytovia o awans raczej nie powalczy, a i różnice punktowe w Fortuna I Lidze są naprawdę niewielkie. Podopieczni Adriana Stawskiego z każdym zdobytym oczkiem są jednak coraz bliżsi celu, jakim jest utrzymanie. Ta drużyna to doskonały przykład na to, że na boisku pieniądze nie grają. Przynajmniej nie zawsze. Mając bardzo ograniczony budżet i grając bez znanych nazwisk w składzie, też można sprawiać niespodzianki.

Inne artykuły o: Bytovia Bytów | I Liga

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli