
Adrian, ale nie ten z „Ucha prezesa”
Kilka dni temu Adrian Mierzejewski otrzymał medal Johnny’ego Warrena, czyli nagrodę dla najlepszego zawodnika ligi australijskiej. Wcześniej także telewizja Fox Sports uznała Polaka najlepszym piłkarzem rozgrywek. Po każdej kolejce jest wyróżniany, nominowany, chwalony. Ale pewnie zamieniłby te wszystkie honory, zaszczyty, tytuły na… powołanie od Adama Nawałki na rosyjski mundial.