Hanousek w Wiśle, bo Sparta go nie chce

Autor wpisu: 6 lipca 2021 00:20

Pisanie o tym, że nowy człowiek w Wiśle Kraków Matej Hanousek był podstawowym piłkarzem Sparty Praga, jak to się na kilku portalach zdarzyło, to grube nadużycie wynikające z zaufania do liczb na transfermarkt.de. Prawda jest bardziej brutalna dla polskiej ekstraklasy. Hanousek do Wisły trafia tylko dlatego, że w Sparcie nie widziano już dla niego miejsca, a grając przez dwa lata w klubie z Pragi nie przekroczył granicy przeciętności. Sparta właśnie kupiła z Aarhus Duńczyka Caspera Höjera, co dla Hanouska oznaczało konieczność szukania sobie nowego miejsca do gry.

Powyższe słowa wcale nie znaczą, że wspomnianej granicy Czech nie przekroczy w Wiśle. Wymagania polskiej ekstraklasy są po prostu o wiele niższe niż w Czechach. Te piłkarskie, rzecz jasna. Finansowe akurat na odwrót, choć ze Sparty Wisła nie miałaby szansy „wyjąć” topowego piłkarza. Ani, jeśli chodzi o zakup, ani jeśli chodzi o sprostanie wymaganiom finansowym. Hanouska jest w stanie właśnie dlatego, że w Sparcie był jednym z szeregowych żołnierzy, a nie prymusem wystawianym do orderów.

Trzeba przyznać, że rzut oka na liczby Hanouska może niezorientowanym zaćmić w głowie. 80 meczów w dwa i pół sezonu zdaje się wynikiem bardzo dobrym. Warto jednak dodać, że graczem podstawowym Hanousek był tylko przez pierwsze pół roku. W sezonie 2019/20 na 35 meczów ligowych w pierwszej jedenastce wystąpił tylko 18 razy, w sezonie 2020/21 na 34 mecze – także 18 razy. W ostatnim sezonie na 6 meczów Sparty w fazie grupowej Ligi Europy zagrał 4 razy (3 w podstawowym składzie).

To znów jednak tylko liczby. Nie da się ukryć, że od Hanouska w Sparcie oczekiwano więcej niż tej drużynie dał przez 2,5 roku. Przychodził zimą 2019 roku po bardzo udanych występach w FK Jablonec, z którym zagrał w fazie grupowej Ligi Europy. I tam faktycznie był jednym z kluczowych zawodników.
W Pradze (skąd zresztą pochodzi, a w młodzieńczych latach grał i w Dukli, i w Slavii) trafił na niestabilny czas w obsadzie trenerów. Pracował z pięcioma, ale tylko u pierwszego – Zdenka Ščasny’ego miał pewną pozycję. Potem bywało różnie, a przyzwoita liczba meczów wynika po części z notorycznych kłopotów Sparty z ustawieniem lewej strony boiska – zarówno przy grze na czterech obrońców (Hanousek lewym), jak i na trzech stoperów i skrajnych wahadłowych (Hanousek na wahadle).
Mecze, gdy akurat Hanousek wyrastał na bohatera, można policzyć na palcach jednej ręki. Absolutnie najlepszym był ten nie w lidze, a w Pucharze Czech z Českimi Budejovicami jesienią 2019, gdy strzelił dwa gole, a przy dwóch dalszych asystował. Ale to jeden z nielicznych tak efektownych.

Ale, ale… Jest też pocieszenie dla kibiców Wisły. Sparta Praga to klub z ambicjami poza zasięgiem kogokolwiek w polskiej ekstraklasie. Średniak ze Sparty może być jasną postacią w Polsce. Tym bardziej, że Hanousek ma ważne piłkarskie atuty. Jest nie do zdarcia w grze „box to box”. Są takie chwile w meczu, że wydaje się, jakoby w piłkarskich korkach mógł biegać maratony. Zresztą on sam przyznaje, że cofnięcie go w pewnym momencie kariery na lewego obrońcę stworzyło mu więcej możliwości… biegania. A on to lubi.
Śmiem twierdzić, że w polskiej lidze jest w stanie zabiegać każdego na swojej stronie boiska. Do biegania potrafi dołożyć niezłe wrzutki i – co ważne – nie unika gry, bycia pod presją, fizycznego starcia z rywalem.
Nie oczekujcie od niego za to zbyt wielu goli. Przez 9 sezonów w czeskiej lidze zdobył raptem… jednego!
Jednak od tych goli to Wisła ma Jana Klimenta. Hanousek ma wypieścić mu podbramkową sytuację i to jest w stanie unieść na swoich barkach.

Inne artykuły o: Wisła Kraków

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli