Smółka wciskany do Jagiellonii. Dziwna gra wokół lidera ekstraklasy

Autor wpisu: 11 maja 2017 11:03

Ledwie Michał Probierz ogłosił „silenzio stampa”, czyli ciszę medialną, a tu niemal natychmiast pojawiła się informacja, że po sezonie odchodzi z Jagiellonii i będzie szukał szczęścia zagranicą. W ślad za tym ruszyła lawina z pomysłami – kto za tego Probierza w Jadze. No i z kapelusza został wyciągnięty Zbigniew Smółka, trener Stali Mielec.

– O co chodzi z tą Jagiellonią? – pytamy Smółkę.
– Zadzwonił do mnie jakiś chłopak z „Przeglądu Sportowego” i zaczął mnie do tej Jagiellonii wciskać. Posłuchał, co mam do powiedzenia, a potem poprzekręcał wszystko, co mówiłem. Nie wiem, czemu mają służyć takie akcje.
– Czyli bzdura?
– Całkowita. Pyta mnie ten chłopak  o to, co ja będę robił, gdy już utrzymam Stal. „Człowieku, będę miał co robić. Mam trójkę dzieci, nie martw się”. Wie pan, najgorsze w tym wszystkim jest to, że takie rzeczy dzieją się w cholernie ważnym momencie sezonu – zarówno dla klubów ekstraklasy, jak i pierwszej ligi. Robienie kompletnie fałszywego zamieszania, pisanie takich rzeczy akurat teraz, gdy Jagiellonia walczy o mistrzostwo, a ja mam na głowie decydujące mecze o utrzymanie, niczemu dobremu nie służy. A tylko komplikuje nam i tak trudną przecież robotę. Zresztą dlaczego Michał Probierz miałby odchodzić z Jagiellonii i ogłaszać to właśnie teraz? Dla mnie jest mistrzem Polski, po sezonie zasadniczym miał najwięcej punktów. Należy mu się ogromny szacunek za to, jak fantastyczną pracę wykonał z tym zespołem. Dlaczego nikt nie pisze o tym, że trener Magiera wybiera się od nowego sezonu zagranicę?

Tego akurat nie wiemy. Tak samo, jak nie wiemy i nie do końca rozumiemy, co właściwie dzieje się wokół Jagiellonii. No bo który trener – tuż przed decydującymi meczami o mistrzostwo Polski i mając w perspektywie być może jedyną w swojej karierze szansę walki o awans do Ligi Mistrzów – ogłasza, że niezależnie od tego, jak to wszystko się zakończy, po sezonie kończy swoją robotę? Tylko taki, który nie wierzy w sukces. Taki, który nie wierzy, by Jagiellonia została mistrzem i nie chce zasuwać pod koniec czerwca albo na początku lipca do Kazachstanu czy innej Armenii na wątpliwą przyjemność gry w eliminacjach Ligi Europy, a potem martwić się o to, czy w połowie rundy jesiennej zespół mu nie umrze.
Pytanie tyko, czy Probierz to trener, który przestał wierzyć, że Jagiellonia może zostać mistrzem? Mamy nadzieję, że nie. Niby sam tej informacji o poszukiwaniu szczęścia na obczyźnie nie ogłosił, ale też trudno przypuszczać, by nie miał z nią nic wspólnego, tym bardziej że jakoś nie zauważyliśmy, by gorliwie temu zaprzeczał.

Nieoficjalnie mówi się, że dostał albo za chwilę ma dostać „ofertę życia” – 20 milionów na transfery i inne tego typu rzeczy, których w w Jagiellonii ani w żadnym innym polskim klubie nie uświadczysz. No i ta oferta przesłoniła wszystko inne, o czym Probierz poinformował już władze Jagiellonii. Jeśli tak, no to wypada oczywiście trenerowi życzyć szczęścia – choć nie da się ukryć, że moment na ogłoszenie tego typu rewelacji zbyt fortunny nie był…

A co do Smółki, to wcale byśmy się nie zdziwili, gdyby jego nazwisko rzeczywiście znajdowało się gdzieś tam w notesie prezesa Jagi Cezarego Kuleszy, bo to jeden z najzdolniejszych i najlepiej rokujących trenerów młodego pokolenia w Polsce. Cholernie pracowity, poukładany, z charyzmą i do tego bardzo szybko się uczący. Rok temu do „poważnej” piłki odkrył go Radosław Osuch, zatrudniając w Zawiszy. Wywalczyć awans do ekstraklasy się nie udało, ale na pewno nie z winy Smółki. On zresztą pokazał, że robota w Bydgoszczy – przynajmniej z jego punktu widzenia – nie poszła na marne. Zawiszy na poważnej piłkarskiej mapie Polski nie ma, a Smółka znów trafił na zaplecze ekstraklasy i momentalnie przywrócił do życia Stal Mielec – drużynę, która przed jego przyjściem leżała na łopatkach i zbierała baty, od kogo tylko popadło. Z drużyny, która ma jeden z najniższych budżetów w pierwszej lidze, zrobił w pewnym momencie rewelację rozgrywek. Dziś Stal co prawda wciąż musi walczyć o to, by zapewnić sobie utrzymanie, ale po tym, co pokazuje, odkąd przejął ją Smółka, trudno w ogóle wyobrazić sobie, by na koniec sezonu zaliczyła spadek.

– Jest trzech trenerów w pierwszej lidze, którzy wykonują zajebistą robotę, za co należy im się ogromny szacunek. Mroczkowski, Nowak i Paszulewicz – mówił nam ostatnio, gdy ucięliśmy sobie dłuższą pogawędkę. Być może o sobie nie wspomniał przez skromność, ale my do tego grona dopisalibyśmy Smółkę. Tak więc niewykluczone, że niedługo trafi do ekstraklasy i kto wie, być może nawet Jagiellonii.
– Ale dziś pisanie o tym, wciskanie mnie za trenera Probierza to jest zwykły skandal – dodaje.

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli