Magiera nie skreśla Langila. A ten wyciąga wnioski (hahaha!)

Autor wpisu: 24 listopada 2016 20:24

Zabrzmiało to trochę, jak 12 kroków wychodzenia z nałogu. Langil, według Magiery, jest na drugim etapie. Optymistyczna wersja.

Jacek Magiera odniósł się do zachowania Steevena Langila. Skrzydłowy Legii w środowy wieczór zrobił w domu imprezkę. Był alkohol, była szisza, a dziś jest bura od dyrektora sportowego i kara finansowa.

Jacek Magiera, jako pierwszy trener Legii, rozwiązuje pierwszy obyczajowy skandal w drużynie. Bo tak trzeba nazwać zachowanie piłkarza z Martyniki (tutaj więcej na ten temat)
– Czy Langil jest skreślony? Nie, dlaczego? Przecież to jest młody chłopak, ma dopiero 28 lat. Każdy popełnia błędy. Nie tacy zawodnicy je popełniali. Ale popełnić błąd, to jest jedno, wyciągnąć wnioski – drugie, a coś z tym zrobić – trzecie. Na dziś Langil jest na etapie wyciągania wniosków – mówi Magiera (cytaty ze strony legia.sport.pl).

Zabrzmiało to trochę, jak 12 kroków wychodzenia z nałogu. Langil, według Magiery, jest na drugim etapie. Optymistyczna wersja. Na razie to popełnił błąd i dostał karę finansową – to jest pewne. I zapewne teraz jest wściekły na to, że zdjęcia i filmiki z imprezy trafiły do sieci. Drapie się po głowie i myśli: jak to się stało, kto zdradził? Moim zdaniem do etapu wyciągania wniosków jeszcze nie doszedł. Na razie sprawdza znajomych, którym pozwalał się obserwować w aplikacji internetowej, usuwa podejrzanych. To są jego wnioski.

Umówmy się, trzeba mieć nie po kolei w głowie, żeby być w drużynie na cenzurowanym i zamiast udowadniać przy każdej okazji jak mi zależy na grze, to pozwolić sobie na takie rozpasanie. I jeszcze się tym chwalić. Czujność zawodnika, który transmituje imprezę w mediach społecznościowych (niby tylko dla wąskiego grona najbliższych znajomych) każe przypuszczać, że z takimi intelektualnymi wyzwaniami, jak wyciągnięcie wniosków odnośnie własnej postawy, może być problem. A do trzeciego etapu, czyli „coś z tym zrobić” jest mniej więcej tak daleka droga, jak z Polski na Martynikę.

Niemniej decyzja Magiery (że nie skreśla podpadniętego) nie dziwi mnie w ogóle. Nie z takimi gagatkami miał do czynienia w swojej karierze piłkarskiej i pracy trenerskiej. Długo pełnił rolę wychowawcy niepokornych. Niektórzy wyszli na prostą, dziś są nawet wiodącymi postaciami w reprezentacji Polski.
Taka wpadka Langila byłaby doskonałym pretekstem, żeby pozbyć się kosztownego zawodnika. Z faktu, że Magiera nie skorzystał z tej opcji można wyciągnąć jeden wniosek: on naprawdę wierzy, że może być z niego pożytek. I to mnie trochę dziwi. Ale życzę sobie, żebym za jakiś czas to ja się zdziwił jeszcze raz i jeszcze bardziej, a nie trener Legii.

P.S.
W mediach społecznościowych, jak to w mediach społecznościowych, natychmiast zaroiło się od wszelkiego rodzaju memów i tym podobnych żartów na ten temat imprezy u Langila. Z tych, na które się natknąłem, ten poniżej uważam za  hit.

Inne artykuły o: Blogi | Ekstraklasa | Legia Warszawa

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli