Armagedon w Wiśle Płock? Nie przesadzajmy…

Autor wpisu: 9 lipca 2017 13:24

Dominik Furman, przywoływany jako główny "bohater" afery z Kaczmarkiem, na pewno nie robi wrażenia gościa, który ma muchy w nosie i w ogóle bez kija to nie podchodź.

Burze z piorunami, gradobicie, zawalone dachy i podtopienia – czyli armagedon w Wiśle Płock na całego. Taki krajobraz rysuje się z komentarzy po odejściu Marcina Kaczmarka. Tak się złożyło, że widziałem wiślaków w sparingu ze Śląskiem. I burza z piorunami raczej temu nie towarzyszyła. Raczej… lekkie słoneczko.

Wisła Płock bez trenera, ze skonfliktowaną szatnią, z prezesem obrywającym bury w miejskim ratuszu i niepewnym posady; słowem: jedna wielka niepewność – szczerze mówiąc to mało zachęcający obraz zespołu na tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek. Tylko czy prawdziwy?
Dominik Furman, przywoływany jako główny „bohater” afery z Kaczmarkiem (czytaj więcej TUTAJ), na pewno nie robi wrażenia gościa, który ma muchy w nosie i w ogóle bez kija to nie podchodź. W barwy wojenne też się nie pomalował. Normalnie, zaczepiony – odpowiada bez cienia dąsów, tyle że o niektórych rzeczach chce rozmawiać, o innych nie: „dzień dobry” – „dzień dobry”. O sparingu? „Możemy rozmawiać, nie ma sprawy”. O aferze? „Nie chcę komentować”. O ewentualnym odejściu z zespołu? „To nie do mnie”.
Tak na marginesie: Furman został wybrany najlepszym piłkarzem Wisły w sezonie 2016/17.

Cała grupa zresztą nie sprawia wrażenia porozbijanej. Grają, rozmawiają, wspólnie jedzą, wspólnie wsiadają do autokaru. Gdyby ktoś przyjrzał się krzątaninie nie wiedząc o tym, że ma przed sobą Wisłę Płock w krytycznym (ponoć) momencie, nie odróżniłby jej od żadnego innego zespołu ligowego.
2:2 w sparingu z mocnym personalnie Śląskiem Wrocław po ciekawej grze to też nie jest zła wróżba. Furman grał w tym meczu godzinę, gole strzelili Kamil Biliński i Mateusz Piątkowski. Wisła prezentowała się co najmniej przyzwoicie, na pewno nie gorzej od Śląska, który swoje tego lata też przechodzi. Na skutek rewolucji personalnej. Fakt, że płocczanie tego lata sparingowo wyglądają w „kratkę”. 0:3 z Legią – na tle leniwie budzących się dopiero mistrzów Polski spisywali się dobrze tylko, gdy ci grali w mocno testowym zestawieniu. Potem było bardziej pozytywne 1:0 z Górnikiem Łęczna (aczkolwiek rywal totalnie rozbity i nieposkładany), sławetne złą sławą 0:3 z Pogonią Siedlce (to po tym sparingu doszło do gwałtownych zdarzeń z dymisją Kaczmarka). No i teraz 2:2 ze Śląskiem – można zaryzykować, że najlepszy z dotychczasowych sparingów. I to akurat dla drużyny dobrze.

Oczywiście, największym problemem Wisły jest brak trenera. Teraz prowadzi ją dotychczas drugi trener Sławomir Rafałowicz. Ale raczej nie jest to rozwiązanie docelowe. Padają nazwiska Jacka Zielińskiego czy Macieja Bartoszka, ale sami wywoływani do tablicy tego nie komentują. Kontaktowano się z Jackiem Paszulewiczem, ale sprawa jakoś ucichła.
Tak czy siak trener się znajdzie, nowy prezes może też. A drużyna? Po prostu 14 lipca zagra mecz ligowy z Lechią Gdańsk. I nie wygląda na specjalnie tym faktem przerażoną.

Inne artykuły o: Blogi | Ekstraklasa | Wisła Płock

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli