Necid czy Kucharczyk? Necid i Kucharczyk!
Autor wpisu: Piotr Wierzbicki 19 lutego 2017 10:29
Błędem jest porównywanie Necida z Kucharczykiem w skali „lepszy-gorszy”, bo każdy z nich ma zupełnie inne cechy
Tomaš Necid przez wielu uznany jednym z najsłabszych graczy Legii w meczu z Ajaksem, Kucharczyk największym zaskoczeniem na plus. Obie oceny jednak zdają się trochę przesadzone. Legia powinna się cieszyć, że ma dwóch tak różnych zawodników.
To prawda – po wejściu Michała Kucharczyka Legia dostała mocny zastrzyk energii. Zaatakowała śmielej, goście się pogubili. W relacji meczowej (tutaj) też mi się wyrwało: „Kuchy w półtorej minuty napędził rywalom więcej strachu niż Necid przez godzinę.”
No i w sumie nie przesadziłem, bo taka jest prawda, ale umniejszanie roli czeskiego napastnika trochę niesprawiedliwe. Chłop się obiegał, walczył z obrońcami (najczęściej w powietrzu). Dzień po meczu Jacek Magiera zapytany o jego występ i kiepskie oceny w mediach odpowiedź zaczął pytaniem: „A jakie zadania miał Necid w tym meczu?”.
No niby wiadomo, strzelić gola. Ale to trener wskazuje napastnikowi, a tak naprawdę całej drużynie, sposób, w jaki te bramki ma zdobywać. Być może Necid wykonał 90 procent zadań, które dał mu szkoleniowiec. Nie zrealizował tych kluczowych 10 procent i dość mocno mu się dostało od kibiców, od dziennikarzy. A drużyna okazję mu stworzyła. Jedną, ale bardzo dobrą – jego strzał obronił jednak bramkarz Ajaksu.
Nie da się nie zauważyć, że na razie Necidowi brakuje zrozumienie z kolegami. Celnie opisał to Bogusław Kaczmarek na naszych łamach:
„Po prostu z takim napastnikiem trzeba dużo aktywniej grać skrzydłami. Legia jakiś czas temu bardzo dobrze funkcjonowała z Kucharczykiem i Bereszyńskim z jednej strony, z drugiej z Hlouškiem i Guilherme. Teraz w tym elemencie jest bardzo pasywna.”
KACZMAREK: Ajax mnie rozczarował. Jest duża szansa go przejść, trzeba tylko większego zdecydowania
Widać było jak na dłoni, że Necid dośrodkowań ze skrzydeł od kolegów oczekiwał. Widać było, że gdy Legia wyprowadzała atak, on gnał w pole karne czekając na wrzutkę. Nie wiemy dokładnie, jaki plan taktyczny miał trener Legii, ale w tej ostatniej fazie akcji zamiary Necida i pomocników oraz bocznych obrońców wyglądały na rozbieżne. Magiera ma swoje „oko”, na pewno to widzi (na pewno widzi więcej) i wkrótce skoryguje.
Czy gra Legii z Kucharczykiem od początku wyglądałaby lepiej? Tego nie wiadomo, ale nie można wykluczyć. Holendrzy byliby zaskoczeni, bo przygotowali się na to, że z przodu od początku zagra Czech i mieli go dobrze rozpracowanego. Gdy wszedł „Kuchy” nie bardzo wiedzieli jak reagować. Do tego doszedł największy atut tego zawodnika, czyli szybkość. Element zaskoczenia zadziałał, zmiana dała efekty (przynajmniej optyczne).
Czy Kucharczyk jest wobec tego lepszym napastnikiem niż Necid? Nie. Błędem jest porównywanie jednego z drugim w skali „lepszy-gorszy”, bo każdy z nich ma zupełnie inne cechy. Jeśli zestawimy atuty jednego i drugiego, Magierze wyjdzie spory wachlarz możliwości. Okaże się, że ma do dyspozycji zupełnie inną broń. A zdaje się, że budując zespół, dokładnie o to mu chodziło. Nie zapominajmy, że na szansę czeka jeszcze inny piłkarz – Daniel Chima Chukwu. No i latem dojdzie wypożyczony póki co do Ruchu Jarosław Niezgoda. Być może dołączy z przodu do Necida, a może przyjdzie za Necida.
Inne artykuły o: Blogi | Legia Warszawa