KALINOWSKI: Status quo, czyli kibel

Autor wpisu: 22 maja 2017 13:56

W czołówce nic się nie zmieniło i mam wrażenie, że taki był cel każdego z trenerów. Nie przegrać, nie odpaść, zachować szansę.

Było to z ćwierć wieku temu, nie było Internetu więc jak się coś przeoczyło to trzeba było się pytać znajomych. – Jaki był wynik? Zapytałem kolegę, który znał wszystkie wyniki. – Kibel – odpowiedział krótko. – Kibel? – zdziwiłem się. – Kibel, czyli zero do zera, jak dwa zera na drzwiach do kibla – wzruszył ramionami.

Bo kolega się znał, grał w juniorach i to w dobrym klubie. Była to cenna lekcja piłkarskiego języka, dzięki której już wiem, jak należy fachowo mówić o remisie, który ostatniej niedzieli był podwójny. Podwójny kibel, bo trudno nazwać inaczej bezbramkowe remisy w meczach o mistrzostwo Polski. Oczywiście nawet bez bramek mogą być emocje, ale w Poznaniu na finał mieliśmy boiskowe awantury i przepychanki, a w Białymstoku w końcówce, po tym jak drugą żółtą dostał zawodnik Legii Vadis Odjidja-Ofoe.

W czołówce nic się nie zmieniło i mam wrażenie, że taki był cel każdego z trenerów. Nie przegrać, nie odpaść, zachować szansę. W Poznaniu chodziło o to, by nie stracić szans na puchary, a w Białymstoku by utrzymać się na pozycjach obrońcy tytułu i pretendenta. Świadczyło o tym zachowanie trenera Probierza i radość Góralskiego, który po wykopaniu spod nóg Odjidji piłki w aut cieszył się jak po golu.  Summa summarum efekt jest taki, że każdy z czwórki Legia, Jagiellonia, Lech i Lechia może zdobyć mistrzostwo i każdy może obejrzeć europejskie puchary tylko w telewizji, oczywiście najbliżej do tego dobrego  bieguna ma zespół z Warszawy, a na drugim końcu są gdańszczanie.

Po niedzielnym klinczu mistrzowska czołówka gra z zespołami, które już są na wakacjach. Lider zagra w Kielcach z Koroną,  Jagiellonia w Niecieczy z Bruk-Betem, Lech u siebie z Wisłą, a Lechia także u siebie z Pogonią.  Można powiedzieć, że triumfuje strategia trenera Czerczesowa, który przed rokiem ułożył wszystko tak, by zebrać siły na ostatnie, decydujące starcie.  Jedyny pozytyw jest taki, że zanosi się na emocje do ostatniej kolejki i być może nawet do ostatniej minuty sezonu, a w meczach najbliższej serii nikt już nie będzie kalkulował, bo remis może oznaczać pożegnanie z mistrzostwem, a nawet z europejskimi pucharami. Istnieje zatem nadzieja że dramatyczna wizja wpakowania się w niezłe, już sami wiecie co, uchroni nas przed wynikowym kiblem.

PS. Jagiellonia i Lech zaliczyły dwa z rzędu mecze bez zdobytego gola, a dla Legia cztery bez straconej bramki.

Inne artykuły o: Blogi

  • gryf01

    A Lechia chyba z pięć bez straconej bramki.

Wszystkie teksty, zdjęcia, grafiki i inne dane znajdujące się w serwisie Futbolfejs.pl chronione są prawami autorskimi.

Użycie skopiowanych lub pobranych materiałów bez pisemnej zgody Autora jest zabronione.

Serwis przeznaczony dla odbiorców posługujących się językiem polskim, ale mieszkających w krajach, gdzie zakłady bukmacherskie są legalne.

Projekt i realizacja Konrad Siuda & Stukot Pikseli