Ekstraklasę będą chcieli powiększać, bo leje ją 1.liga?
Autor wpisu: Grzegorz Kalinowski 27 września 2017 19:11
W środę, na zakończenie 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski, ekstraklasowa Termalica przegrała z pierwszoligową Chojniczanką 1:2, zaprzeczając teorii, że nowa miotła przynosi ozdrowieńcze efekty natychmiast, już po kilku ruchach. Dzień wcześniej podobny los spotkał innego – uzdrawianego przy pomocy trenerskich roszad – pacjenta. Walczący jeszcze kilkanaście miesięcy temu o mistrzostwo Piast Gliwice padł w starciu z pierwszoligowym Chrobrym Głogów.
Tylko Legii się udało, w której nowy trener podział jak talizman i mistrzowie Polski odprawili zawsze groźny Ruch Zdzieszowice 4:0. Zuchy… Ale z rozgrywek odpadli nie tylko ci ekstraklasowcy, w których na trenerskich ławkach zaszły zmiany. Pogoń, która rozgromiła Lecha, zrobiła to tylko po to, żeby bezbramkowo zremisować z Druteksem-Bytovią i odpaść po karnych. Rundę wcześniej za burtę wypadła Lechia, która była pierwszym ekstraklasowym skalpem Druteksu-Bytovii. W ćwierćfinale zagra pięć zespołów z Lotto Ekstraklasy i trzy z Nice 1. ligi.
Czy to na tej podstawie nowy przewodniczący Rady Nadzorczej Ekstraklasy SA. Karol Klimczak sugeruje, że ekstraklasa może być poszerzona do 18 zespołów? Czy rzeczywiście drogą rozwoju najwyższej klasy rozgrywkowej będzie poszerzenie jej o dwa kolejne zespoły? Czy to podniesie poziom? Raczej nie, bo na pewno nie trafi tu taki klub jak Górnik Zabrze. Lotto Ekstraklasa nie wzbogaci się o legendę futbolu, o tysiące kibiców i piękny stadion.
ESA37 nie było dobrym systemem, ale na pewno lepszym od ligi rozdętej, o ile taki pomysł by przeszedł. Sam pan Karol Klimczak – którego Lech Poznań nie tylko zakończył przygodę z Europą na poziomie „pucharu lata”, ale na dodatek odpadł w fatalnym stylu z Pucharu Polski – zapowiadając dyskusję o ewentualnym poszerzeniu ligi powinien sobie zdawać sprawę z tego, jaki poziom reprezentują zespoły Lotto Ekstraklasy.
Powinien też wiedzieć, że w Poznaniu od powiększenia ligi kibiców nie przybędzie. Wszyscy narzekają na zbyt intensywne rozgrywki, bo piłkarzom grającym w naszej lidze brakuje nie tylko talentu i umiejętności oraz wyszkolenia, ale także zdrowia. Zmniejszenie obciążeń z 37 kolejek na 34 jest groteskowe, wysiłek niemal ten sam, ale za to poziom jeszcze niższy. To już lepiej grać 33 kolejki, ale w formacie 3×12, czyli trzy rundy w 12 drużyn.
Dwanaście! Na tyle zespołów stać naszą Ekstraklasę, w przeciwnym razie będziemy się żegnać z pucharami jeszcze szybciej, a kibice będą głosować nogami. Także na Lechu…
Inne artykuły o: Blogi | Ekstraklasa
-
ursynów
-
GerardBukowski